W Polsce spada dzietność, ale wydłuża się przewidywana długość życia
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2022 roku na 37,77 mln ludności przypadało 22,17 mln osób w wieku produkcyjnym (co stanowi 58,70 proc.) ludności. Jak wynika z prognoz demograficznych GUS, w najbliższych latach nasza populacja będzie spadać, co jest wynikiem malejącego współczynnika dzietności.
W latach 2015-2017 GUS zaobserwował wzrost wskaźnika dzietności z 1,29 to 1,45; ale później zaczął spadać do 1,26; w 2022 roku i w 2023 roku spadł do poziomi 1,16! To oznacza, że na 100 kobiet w wieku rozrodczym (15-49 lat) przypada 116 urodzonych dzieci. Za optymalną wartość współczynnika wymienia się 2,1-2,15!
Z drugiej strony, zgodnie ze statystykami GUS, wciąż wydłuża się przewidywana długość trwania życia. Według danych GUS z 2023 roku przeciętny mężczyzna w Polsce żyje 74,7 lat, a kobieta 82 lata. Dla porównania w 2001 roku przewidywana długość życia wynosiła 70,2 lata dla mężczyzn i 78,4 lata dla kobiet. Warto podkreślić, że w wyniku pandemii COVID-19 w 2020 roku spadła przewidywana długość życia, ale obecnie trend się odwrócił i w 2023 roku przewidywana długość życia była rekordowo wysoka.
Fatalne skutki zapaści demograficznej dla Polski
Mogłoby się wydawać, że długa średnia długość życia pozwoli na nieco "wyrównanie" spadku ludności. W rzeczywistości jednak będzie narastał inny problem, nie tylko będzie nas mniej, ale również będzie mniej osób w wieku produkcyjnym.
Starzejące się społeczeństwo oznacza również spadek liczby kobiet w wieku produkcyjnym. Przewiduje się, że pomiędzy 2022 r. a 2060 r. liczba kobiet w wieku prokreacyjnym spadnie z 8,7 do 6,3 mln w scenariuszu optymistycznym i do 4,8 mln w pesymistycznym.
Według raportu GUS "Prognoza ludności na lata 2030-2060, w 2060 roku w scenariuszu "średnim" będzie jedynie 30,93 mln Polaków z czego 48,82 proc. będzie w wieku produkcyjnym (18-59 lat dla kobiet i 18-64 dla mężczyzn). W scenariuszu optymistycznym w 2060 roku będzie 34,80 mln Polaków (z czego 47,87 proc. w wieku produkcyjnym), a w scenariuszu pesymistycznym będzie jedynie 26,65 mln Polaków z czego 49,94 proc. w wieku produkcyjnym. Scenariusz "średni" zakłada utrzymanie wskaźnika dzietności, optymistyczny jego wzrostu, a pesymistyczny jego spadek, a obecnie dzietność w Polsce spada - więc jeśli nic się nie zmieni, jesteśmy w scenariuszu pesymistycznym.
Skutki spadku ludności w Polsce. Czy czeka nas bezrobocie?
Jak czytamy w raporcie GUS brak zastępowalności pokoleń może prowadzić do braku ciągłości rozwoju gospodarczego. Mniejsze zasoby ludności w wieku produkcyjnym mogą prowadzić do problemów z obsadzeniem stanowisk pracy w gospodarce, jak i w drugą stronę - do bezrobocia, poprzez mniejszą ilość konsumentów, którzy będą płacić za usługi. GUS wskazuje również, że zmniejszenie się liczby osób zdolnych do pracy w rolnictwie może prowadzić do problemów w bezpieczeństwie żywnościowym.
Większa ilość osób starszych w społeczeństwie to również większa ilość osób, które wymagają opieki zdrowotnej, a z racji na mniejszą ilość osób w wieku produkcyjnym, mniej osób będzie na utrzymanie systemu pracować. Podobnie z systemem emeryturalnym. To dlatego od lat mówi się o prognozach niskich emerytur dla dzisiejszych 30-latków.

Polecany artykuł: