NSZZ „Solidarność” regularnie wchodzi na drogę sądową z tymi, którzy zakaz handlu próbują omijać. I choć na razie sądy raczej przychylnie patrzą na oskarżonych o nadinterpretację przepisów to wszystko wskazuje, że część propozycji związkowców zostanie przyjęta.
W wystosowanym do minister Elżbiety Rafalskiej liście związkowcy domagają się ujednolicenia i uszczelnienia przepisów związanych z zakazem handlu. W ten sposób chcą walczyć np. z mogącymi prowadzić handel Żabkami. Lecz to nie wszystko. W liście pojawia się postulat, zgodnie z którym zakaz handlu miałby być rozszerzony. Zaczynał by się w sobotę po godzinie 22:00, a kończył dopiero w poniedziałek o 5:00. Związkowcy tłumaczą, że mało kto wtedy robi zakupy, a otwarte sklepy przyciągają wówczas agresywne osoby pod wpływem alkoholu czy innych używek.
- Część propozycji "Solidarności" będzie uwzględniona w nowelizacji, nad którą pracujemy - zapowiedziała na antenie radiowej jedynki minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska.
Minister przyznaje, że część sklepów omija zakaz handlu i nadinterpretacje przepisy, co nie jest zgodne z założeniami ustawy. Marcin Lewandowski, rzecznik prasowy przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy w rozmowie z PAP powiedział, że takie podejście ministerstwa cieszy związkowców.
- Dzisiaj naprawiamy to, przed czym przestrzegaliśmy PiS, że tworzenie tak szerokiego katalogu wykluczeń będzie stwarzało możliwości do nadużyć lub omijania tej ustawy – powiedział Lewandowski.