Jacek Męcina, wiceminister pracy, uważa, że nasz kraj nie powinien uciekać od problemu, ale przystąpić do rozmów o przyjęciu uchodźców. Ilu miałoby ich znaleźć schronienie w Polsce? Początkowo mówiło się o 2 tys. osób, teraz nawet o 10-12 tys. Męcina wskazuje, że celem uchodźców nie jest polski rynek pracy, jednak jeśli część chciałaby osiedlić się w Polsce, należy pomóc im w znalezieniu zatrudnienia.
ZOBACZ TEŻ: Polski nie stać na przyjęcie imigrantów? Unia daje na jednego 10 tys. euro
Jak ma się to odbywać? Wiceminister sugeruje, że praca dla uchodźców mogłaby znaleźć się dzięki przeprowadzanej od roku reformy rynku pracy. Polega on m.in. na współdziałaniu sektora publicznego oraz agencji pracy, które mają aktywizować osoby długo pozostające na bezrobociu. W ramach tego projektu można by też opracować programy aktywizacyjne dla uchodźców.
ZOBACZ TEŻ: Miliarder chce stworzyć na wyspie państwo dla imigrantów
Pomoc miałaby być finansowana z funduszy unijnych, dzięki którym obcokrajowcy mogliby się uczyć języka polskiego. Wstępny plan ministerstwa mógłby się powieść, bo, jak wynika z danych Work Service, 67 proc. pracodawców nie ma nic przeciwko zatrudnienia osób z odmiennego kręgu kulturowego.
Źródło: „Puls Biznesu”
Ministerstwo otwarte na uchodźców. Będą mogli znaleźć pracę w Polsce!
Jedni są oburzeni i w skandalicznych słowach piszą o uchodźcach z Bliskiego Wschodu, inni wskazują, że trzeba solidaryzować się z ludźmi, którzy uciekają przed koszmarem wojny i dać im schronienie w Europie. Jest pierwszy sygnał, że Polska przychyla się do tej drugiej opinii – po początkowej niechęci polityków Ministerstwo Pracy zaczyna myśleć o zatrudnieniu dla ludzi, którzy chcieliby osiedlić się w Polsce. Ponoć pracy dla nich nie zabraknie.