W listopadzie 2018 r. kończy się kontrakt firmy Kapsch Telematic Services, na zarządzanie elektronicznym mytem viaToll dla ciężarówek. Resort infrastruktury i budownictwa musi przygotować się w związku z tym do przetargu na wybór nowego operatora systemu opłat za przejazd po drogach krajowych, który będzie zbierać myto w kolejnych latach.
Weźmiemy przykład z Węgrów?
Ministrowi infrastruktury – Andrzejowi Adamczykowi i wiceministrowi resortu – Jerzemu Szmitowi spodobały się rozwiązania zastosowane na Węgrzech.
– Przedstawiciele rządu węgierskiego zaprezentowali nam zasady funkcjonowania ich systemu. Wzbudził on nasze zainteresowanie. Zaprosiliśmy więc Węgrów na konferencję, którą zorganizujemy pod koniec września. Uczestniczący w niej dostawcy systemów poboru opłat będą mogli zaprezentować swoje modele – powiedział „Pulsowi Biznesu" Jerzy Szmit.
Ostateczna decyzja za kilka tygodni
Konferencja, o której wspomniał wiceminister infrastruktury ma odbyć się już 20 września. W jej trakcie, MIiB określi jakiego dokadnie systemu potrzebuje, a po kilku tygodniach zorganizuje kolejne spotkanie, tym razem z operatorami, którzy będą w stanie zbudować taki system.
Sprawdź także: Autostrady poczekają na budowę
– Po tych dwóch konferencjach podejmiemy kierunkowe decyzje, jakiego systemu potrzebujemy. Potem będą już normalne procedury opisane w prawie zamówień publicznych – zapowiedział Jerzy Szmit w rozmowie Agatą Kalińską dla programu „To się liczy".
1,4 mld złotych rocznie z e-myta
Podczas wywiadu, wiceminister podkreślał również wielką finansową rolę decyzji o wyborze nowego systemu poboru opłat. Jak tłumaczył, Krajowy Fundusz Drogowy jest obecnie mocno zadłużony – na 60 mld zł, a tylko w ubiegłym roku wpłynęło do niego z e-myta aż 1,4 mld zł. Sprawnie działający system przekłada się więc bezpośrdnio na możliwośc budowy nowych dróg.
Czytaj też: Nowy system poboru opłat na A4. Bez gotówki i kart płatniczych
Kierowcy aut osobowych póki co, nie powinni jednak obawiać się objęcia systemem ich pojazdów. Zapytany o to Szmit, zapewnił że ministerstwo nie bierze tego na razie pod uwagę, ale zastrzegł, że nie wyklucza wprowadzenia takiego rozwiąznia w przyszłości.
– Myślę, że to nie będzie objaw represji, jeśli za wygodne szybkie podróżowanie autostradami będziemy płacić. Wszyscy to rozumiemy. Rzecz w tym, żeby ten system był szczelny – powiedział w programie „To się liczy".
Źródła: „Puls Biznesu", PAP, WP.tv