Morawiecki wybrał szefa KNF
Decyzja miała zapaść ze względu na pozytywne oceny pracy dotychczasowego szefa komisji zarówno przez rynki, jaki i instytucje finansowe. Jacek Jastrzębski przed trafieniem do KNF pracował w PKO BP, w latach 2008-2018 był zastępcą dyrektora departamentu prawnego. Jest absolwentem studiów prawniczych na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego (2003) oraz ekonomicznych w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie (2004). W 2013 r. został profesorem UW na stanowisku profesora nadzwyczajnego w Instytucie Prawa Cywilnego. W działalności naukowej zajmuje się prawem cywilnym, prawem handlowym i prawem rynku finansowego oraz jest autorem lub współautorem ponad 80 publikacji naukowych.
Przewodniczący KNF na mocy obecnych przepisów jest właściwie nieodwoływalny, więc Jastrzębskiego czeka najpewniej kolejne 5 lat na tym stanowisku. Dzięki rozporządzeniu premiera od 1 maja Jacek Jastrzębski zarabia ok. 82,5 tys. zł brutto wobec ok. 33 tys. zł brutto przed zmianą.
Wcześniej pojawiały się informacje, jakoby premier RP miał zmienić szefa KNF, aby obsadzić na pięć lat "swojego człowieka" w związku ze stratą przez PiS większości w Sejmie. Prezesa instytucji można odwołać tylko jeśli złamie prawo, a Jacek Jastrzębski był postrzegany jako neutralny politycznie szef komisji, stąd spekulowano, że Mateusz Morawiecki jako jedną ze swoich ostatnich decyzji, zmieni prezesa KNF. Money.pl pisało m.in. o kandydaturze Piotra Nowaka z PZU, byłego ministra rozwoju i technologii, czy jak donosił Parkiet o Beacie Daszyńskiej-Muzyczce, prezesce BGK.
Polecany artykuł: