Morawiecki w CNN: Polska to kraj proeuropejski i proamerykański

Quest dopytywał się o "konflikt z Unią Europejską" i rządy prawa w Polsce. - Jesteśmy bardzo proamerykańscy, ale jednocześnie jesteśmy bardzo proeuropejscy. Niewiele jest takich krajów i jestem przekonany, że możemy być takim łącznikiem w relacjach euroatlantyckich – stwierdził Morawiecki i wytłumaczył, że zgrzyty na linii Warszawa-Bruksela pojawiają się ponieważ kraje zachodniej Europy nie przeżyły okresu komunizmu i nie rozumieją złożoności Europy Środkowo-Wschodniej. - To staramy się tłumaczyć: Polska jest bardzo proeuropejska, ale trochę sceptyczna wobec Brukseli – powiedział Morawiecki.

Dodał, że Polska prowadzi dialog z Komisją Europejską i w sądownictwie wprowadzono wiele z mian, z których wiele jest chwalonych. Quest zaczął dopytywać się, dlaczego w takiej ocenie polski rząd jest osamotniony. Morawiecki przypomniał o ocenie FTSE Russel, który zakwalifikował nas jako kraj rozwinięty, ze stabilnym rynkiem oraz rządami prawa.

- Podam przykład: po tym, jak FTSE Russell zaliczył Polskę do gospodarek rozwiniętych, myśli pan, że byłoby to możliwe bez sprawdzenia wszystkich możliwych instytucji państwa polskiego. Nie tylko giełdy czy nadzoru finansowego, ale także stabilności instytucjonalnej i środowiska prawnego? Nie byłoby to możliwe – powiedział premier.

Zdaniem Morawieckiego powodem konfliktów jest niezależna polityka, którą prowadzi Polska. To, że Polska nie zgadza się na migracje i chce zachować własną kulturę nie podoba się wielu osobom.

W rozmowie z Richardem Questem premier podkreślił, że towarzyszy mu wielu polskich prezesów, a także spotyka amerykańskich przedsiębiorców, z których niektórzy to starzy przyjaciele.

- Wśród nich jest prezes Hewlett Packard, która to firma jest obecna w moim rodzinnym mieście, Wrocławiu. Wszystkie firmy są w Polsce mile widziane – powiedział i dodał, że Polska i USA powinny się zbliżyć.

Szef rządu zwrócił uwagę na brak równowagi w składkach krajów członkowskich NATO. Tylko Polska, USA i kilka innych krajów przeznacza 2 proc. PKB na obronność. - Kim są pozostałe państwa, które tego nie robią? To pasażerowie na gapę – stwierdził.