L4 było fikcją podobnie jak wykonywanie pracy
Jak orzekł Sąd Okręgowy w Łodzi w orzeczeniu sygn. VIII U 693/23
„Wnioskodawczyni 3 października 2022 roku w godzinach 17:00-17:15 odbyła wizytę lekarską, podczas, gdy z listy obecności wynika, że tego dnia świadczyła pracę do godziny 18:00 (…) W czasie, w którym zgodnie z listą obecności wnioskodawczyni powinna wykonywać pracę na rzecz płatnika, dokonywała płatności kartą płatniczą w automatach biletowych oraz sklepach spożywczych (…) W przedmiotowej sprawie organ rentowy stanął na stanowisku, że umowa o pracę zawarta między ubezpieczoną , a płatnikiem składek została zawarta dla pozoru celem uzyskania przez ubezpieczoną świadczeń z funduszu ubezpieczeń społecznych w szczególności zasiłku chorobowego”
Podatniczka była kimś w rodzaju przedstawiciela handlowego jednak realnie robiła w tym zakresie niewiele, bardziej pozorowała podobne czynności. W pewnym momencie chciała mieć L4. Jednak świadczeń z tego tytułu nie można uzyskać, jeśli pracy realnie nie było. Opisany przykład pokazuje, że wyłudzanie świadczeń od ZUS jest trudniejsze niż mogłoby się wydawać.
Co może sprawdzać ZUS w odniesieniu do L4?
- ZUS ma dziś sporo narzędzi, żeby zweryfikować faktyczne zatrudnienie. Co istotne możemy być zatrudnieni na etacie i prowadzić działalność albo posiadać dodatkową umowę zlecenie. Należy pamiętać, że jeśli otrzymamy zwolnienie, to żadnej pracy nie możemy wykonywać. O tym zapominamy i np. kończymy na zwolnieniu lekarskim u pracodawcy, projekt z umowy zlecenie w domu, bo przecież komputer możemy zabrać do łóżka nawet jak leżymy z katarem. W takim przypadku będzie podważone zwolnienie, tj. nie będzie wykorzystane z jego celem - podkreśla cytowany przez money.pl Piotr Juszczyk, doradca podatkowy.
Listen on Spreaker.