Koniec ze zwolnieniem ze składek ZUS najbogatszych. 300 tys. osób straci przywileje

i

Autor: Adam Nocoń

Co z emeryturami zamożnych Polaków? ZUS zweryfikuje składki emerytalne

2016-06-15 18:34

Rząd zajmie się limitem składem emerytalnej i rentowej. Obecnie dopuszczalny pułap wynosi 121 650 złotych. Roczna podstawa wymiaru składek nie może przekroczyć trzydziestokrotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na dany rok kalendarzowy.

Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej zapowiedziała, że weźmie pod lupę Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Ministerstwo przyjrzy się wydolności systemu w kontekście deficytu w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, długu publicznego, wysokości odprowadzanych składek oraz sposobu przyznawania świadczeń, jakie otrzymują Polacy.

Jak podaje DGP, w zeszłym roku aż 331,9 tys. osób przekroczyło kwotę ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. W przypadku osób o bardzo wysokich zarobkach limit został wprowadzony w związku z wypłatą przyszłych świadczeń emerytalno-rentowych. Dzięki temu rozwiązaniu najbogatsi Polacy nie mogą mieć zbyt wysokich emerytur, w porównaniu z resztą społeczeństwa.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, „roczna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe osób ubezpieczonych, w danym roku kalendarzowym nie może być wyższa od kwoty odpowiadającej trzydziestokrotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na dany rok kalendarzowy". Rząd zastanowi się, jak "wykalibrować" emerytury najlepiej zarabiających Polaków.

Przeczytaj również: Polak zarabia cztery razy mniej niż Niemiec. Płaca minimalna w Polsce na tle UE

W 2015 r. nie wolno było przekroczyć progu 118 770 złotych. W 2016 r. kwota ta została podwyższona do 121 650 złotych. Już niebawem limit może ulec zmianie. Ministerstwo pracy zorganizuje debatę na temat funkcjonowania systemu emerytalnego oraz sprawdzi, jak działają poszczególne odziały Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dziennikarze DGP utrzymują, że gdyby zniesiono limit trzydziestokrotności pensji, Fundusz Ubezpieczeń Społecznych zasiliłoby ok. 6,2 mld złotych. Nie ulega wątpliwości, że gdyby zamożni Polacy odprowadzili wyższe składki, to były dodatkowy zastrzyk finansowy dla budżetu państwa.

Rząd przyjrzy się nie tylko składkom na renty i emerytury, ale także zajmie się wysokością emerytury minimalnej oraz kwestią świadczeń wypłacanych osobom, które nie odprowadzają wszystkich składek (np. pracującym w oparciu o umowy cywilno-prawne). W związku ze zmianami w trzecim filarze (OFE) i wydłużeniem wieku emerytalnego, w ZUS-ie zostanie przeprowadzony audyt. ZUS ocenią przedstawiciele MRPiPS, innych ministerstw, instytucji centralnych, związków zawodowych, organizacji pracodawców oraz instytucji rynku ubezpieczeniowego. Przegląd emerytalny odbędzie się w związku z Konwencją nr 102 Międzynarodowej Organizacji Pracy o normach minimalnych w ubezpieczeniach społecznych.

Może cię zainteresować: Morawiecki o emeryturach: Obniżony wiek i dłuższy staż pracy

Jak wyliczyli dziennikarze DGP, jeżeli trzydziestokrotność pensji zostałaby zniesiona, państwo zarobiłoby więcej niż na podatkach handlowym i bankowym razem wziętych. Zmiany w ZUS miałyby zostać wprowadzone przy okazji wejścia w życie podatku jednolitego, a więc najwcześniej w 2018 roku.

Henryk Kowalczyk, szef Stałego Komitetu Rady Ministrów, powiedział DGP, że trzydziestokrotność pensji niekoniecznie zostanie zlikwidowana. Jednak ostatecznie planowana reforma związana z podatkiem liniowym ma doprowadzić do tego, że osoby o najwyższych dochodach będą odprowadzały do budżetu państwa większe sumy pieniędzy.

Od czerwca do września zostanie przeanalizowana praca 22 oddziałów Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Każdy może zgłosić propozycje zmian w systemie emerytalnym. Należy kierować je na adres: [email protected].

Źródła: gospodarka.dziennik.pl, zus.pl, e-inspektorat.pl, rynekseniora.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze