Jak wylicza "Gazeta Wyborcza", pod koniec 2015 r. już 76,3 tys. Polaków dostawało emeryturę niższą od minimalnej, czyli mniej niż 822 zł brutto miesięcznie. Liczba ta rośnie lawinowo, bo na emeryturę przechodzą osoby z nowego systemu emerytalnego, czyli dostające dokładnie tyle, ile odłożyły.
Zobacz również: OFE straciły milairdy złotych
Dziennik przypomina, że aby dostać przynamniej minimalne świadczenie, trzeba udowodnić odpowiedni staż pracy: 22 lata w przypadku kobiet i 25 lat - mężczyźni, a od 2022 r. będzie to 25 lat dla obu płci. Tymczasem pracownicy, którzy latami pracowali na umowach o dzieło mają z tym problem. Od tego typu umów cywilno-prawnych nie odprowadza się składek.
Eksperci ostrzegają, że emerytury poniżej minimalnej grożą też kobietom, które przez wiele lat zajmowały się dziećmi oraz osobom, które pracują na czarno. Wyborcza przypomina, że sytuację przyszłych emerytów pogorszy planowane przez PiS obniżenie wieku emerytalnego. - Jeśli do tego dojdzie, Polki kończące pracę w najbliższych latach dostaną o kilkanaście procent niższe emerytury, a obecne 40-latki nawet o 40 proc. Tak wynika z niedawno ujawnionej analizy ZUS - czytamy w gazecie.
Sprawdź także: Warszawski ratusz oddał w prywatne ręce działkę wartą 100 mln zł
Dziś ok. 1,5 mln Polaków pracuje na tzw. "śmieciówkach", czyli zleceniach i umowach o dzieło.
Źródło: Wyborcza.biz