Plany wprowadzenia nauki programowania w szkołach jeszcze niedawno były tylko pieśnią przyszłości. Stary sprzęt komputerowy na którym uczą się dzieci, brak kwalifikacji kadry nauczycielskiej czy nawet brak Internetu w gminach wiejskich i miejskich to tylko kilka z problemów, charakteryzujących polski system szkolnictwa w zakresie nauki informatyki.
Te problemy ma zmienić wprowadzenie OSE – Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej do 2018 roku, która ma zapewnić dostęp ponad 30 tys. szkół w całej Polsce do sieci, której prędkość Internetu ma wynosić powyżej 100 Mb/s. Ma to sprawić, że wszystkie dzieci będą mogły w końcu cieszyć się możliwością korzystania z sieci. Takie są przynajmniej założenia.
Zobacz także: Kobiety na rynku nowych technologii
Również przyjęta 14 lutego b.r. reforma edukacji zakłada, że w nowa podstawa programowa poprawi sytuację na rynku IT. Przełomową propozycją ma być wprowadzenie nauki programowania i kodowania już od I klasy szkoły podstawowej. Nauczy to dzieci logicznego myślenia i pomoże odnaleźć się w świecie pełnym nowoczesnych technologii, tym samym wychowując nowe pokolenie programistów, których w Polsce ciągle brakuje. Rocznie ilość wolnych wakatów w IT sięga nawet 30 tys., co sprawia, że w tej branży można nie tylko bardzo łatwo znaleźć pracę, ale też zarobić naprawdę dobre pieniądze.
Reforma edukacji zakłada naukę elementów programowania już od I klasy szkoły podstawowej oraz zwiększenie liczby godzin informatyki od IV klasy o 1/3 - z 210 do 280 godzin lekcyjnych.
Można by było uznać, że jest to krok milowy w nauce kompetencji cyfrowych, jednak wątpliwości budzi fakt, że dzieci w klasach I-III będą się uczyć programowania... tylko w teorii. Pierwsze kroki w programowaniu mają stawiać dopiero uczniowie klas VII i VIII. Eksperci z branży jasno odpowiadają: to za późno.
Sprawdź również: Reforma edukacji. Zalewska obiecywała, że zwolnień nie będzie, a kuratorium pokazuje jak to robić [SONDA]
Nowa podstawa programowa ma obowiązywać uczniów już od roku szkolnego 2017/2018.
W Europie obowiązkową nauką programowania objęte są już blisko od dekady szkoły m.in. w Estonii, Anglii, Finlandii czy Białorusi, która dziś nazywana jest dzięki temu „Doliną Krzemową Europy Wschodniej".
Źródło: /rp.pl /NASK /innpoland.pl