- Nie będzie zwolnień nauczycieli, a będzie potrzeba dodatkowych etatów – deklarowała w TVP pod koniec zeszłego roku, minister edukacji narodowej Anna Zalewska. Podobne zapewnienia zatrudnieni w szkołach słyszeli od szefowej MEN wielokrotnie.
Zobacz również: Studia na państwowych uczelniach będą płatne? Szokujący pomysł rządu
Wychodzi jednak na to, że rację mieli sami nauczycieli, związkowcy z ZNP i eksperci. Nie da się przeprowadzić reformy edukacji i likwidacji gimnazjów bez ograniczania etatów nauczycielskich. Potwierdzają to spotkania przedstawicieli kuratorium z dyrektorami szkół, na których przedstawiana jest instrukcja zwalniania nauczycieli. Całą sprawę opisał serwis wpr24.pl.
7 lutego w Szkole Podstawowej nr 1 w Piasecznie odbyło się spotkanie Mazowieckiego Kuratorium Oświaty z dyrektorami szkół. Jednym z punktów zebrania było wyjaśnienie sposobu zwalniania nauczycieli.. Jako dowód na stronie serwisu opublikowano zdjęcie jednego ze slajdów prezentacji, gdzie wyjaśniono, że nauczyciel powinien otrzymać wypowiedzenie do 31 maja. Kuratorium wyjaśniało również kwestie związane z okresami wypowiedzenia oraz odprawami.
Tymczasem jak wyliczają władze samego Gdańska, w wyniku reformy oświaty w mieście zostanie zlikwidowanych 49 gimnazjów. Przez co w najbliższych 3 latach zagrożonych jest 778 etatów nauczycielskich i 143 administracyjne, a koszty wyniosą ok. 25 mln zł - szacują przedstawiciele gdańskiego ratusza.
Sprawdź koniecznie: [ZAROBKI] Ile dostają nauczyciele? [INFOGRAFIKA]
Ministerstwo Edukacji szykuje szereg zmian w funkcjonowaniu systemu oświaty. W miejsce obecnie istniejących szkół mają być: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe. Znikają natomiast gimnazja.
Zmiany miałyby rozpocząć się od przyszłego roku szkolnego. Uczniowie uczęszczający obecnie do czwartej klasy szkoły podstawowej, zamiast do gimnazjum, trafią do siódmej klasy podstawówki.
Źródło: wiadomosci.wpr24.pl