Łóżka sprzedaje petersburska firma CaroBus, która już od jakiegoś czasu ma w ofercie meble w kształcie samolotów i aut, a od tego roku zaczęła tworzyć także kopie elementów rosyjskiego arsenału. Ostatnio dołączyło do nich łóżko wzorowane na wyrzutni BUK. Łóżko, szczególnie, kiedy otworzy się pojemnik na pościel, do złudzenia przypomina ten sprzęt gotowy do strzału. - Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. BUK to broń defensywna. Broni pokoju na niebie – mówi dyrektor CaroBus, Anton Koppel. Deklaruje też, że jego firma nie promuje przemocy, a odpowiada na potrzeby klientów.
O łóżku zrobiło się bardzo głośno nie tylko w Rosji, ale i za granicą. To, faktycznie, może przysporzyć temu towarowi popularności. Ale będzie to zainteresowanie bardzo kontrowersyjne. Według najnowszych ustaleń międzynarodowego zespołu ds. badań przyczyn katastrofy malezyjskiego samolotu, który rozbił się na Ukrainie w 2014 r., wynika, że to właśnie z wyrzutni BUK wystrzelono rakiety, które ugodziły w maszynę. W katastrofie zginęło prawie 300 osób.
ZOBACZ TEŻ: Deutsche Bank: „Rosja zbankrutuje do 2019 r.”. Co to oznacza dla Polski?
Tymczasem Rosjanie odpierają zarzuty ekspertów, twierdząc, że są kłamliwe i faworyzują ukraińską wersję wydarzeń. Koppel najwyraźniej ma wręcz szalone zaufanie do władz swego kraju. Ze sprzedaży kontrowersyjnych mebli wycofywać się nie zamierza. Łóżko-wyrzutnia kosztuje 11 tys. rubli, czyli jakieś 670 zł.
Źródła: tvn24.pl, onet.pl, nto.pl, youtube.com