"Solidarność" chce uregulowania pracy w e-handlu
Szef handlowej "Solidarności" Alfred Bujara podczas ostatniej konferencji związku, która miała na celu zbadać warunki pracy w e-handlu wyjaśnił, że w związku z rozwojem branży, potrzebne są pilne regulacje. Podkreślił, że wielu pracowników w tej branży pracuje na umowach cywilnoprawnych, a ich pensja nie przekracza ustawowego minimalnego wynagrodzenia. Dodał, że wielu z nich musi pracować także w niedzielę.
– Żeby zarobić trochę więcej, godzą się na nadgodziny, co oznacza, że nierzadko pracują przez siedem dni w tygodniu. Poważnym problemem są też kiepskie warunki socjalne, zbyt małe hale i presja czasu, bo jest to praca na akord. W małych firmach zatrudniających kilka lub kilkanaście osób przepisy prawa pracy i przepisy bhp są po prostu łamane – wskazuje szef handlowej "Solidarności".
"Solidarność" powołuje się na dane Krajowego Rejestru Sądowego, z którego wynika, że w Polsce działa 54,3 tys. sklepów internetowych, czyli o 2 tys. więcej niż na początku 2022 roku, co świadczy o dynamicznym rozwoju branży.
Czy to oznacza zakaz handlu w niedzielę także w internecie?
Warto przypomnieć, że ograniczenie handlu w niedzielę w Polsce zostało wprowadzone w ramach obywatelskiej inicjatywy Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej (m.in. NSZZ „Solidarność”). Czy to oznacza, że zakaz handlu w niedziele będzie dotyczył także zakupów w internecie? Raczej nie, jednak "Solidarność" może postulować o to, aby pracownicy magazynów nie mogli pracować w niedzielę (tak jak pracownicy tradycyjnych sklepów), lub byli odpowiednio wynagradzani za pracę w weekendy. W takim przypadku dalej będziemy mogli składać zamówienia przez internet także w niedzielę.
Polecany artykuł: