Kontrole na granicy z Niemcami
Policja federalna będzie przeprowadzać kontrole na granicy w sposób elastyczny i w zależności od aktualnych wymogów bezpieczeństwa – oświadczyło w niedzielę niemieckie MSW. Od tego – jak wskazano – ma zależeć zakres, czas trwania i konkretne lokalizacje kontroli. Kontrole mają być ukierunkowane na zwalczanie przestępczości transgranicznej i ograniczania nielegalnej migracji.
Szefowa MSW Nancy Faeser zapewniła w niedzielnej rozmowie z gazetą „Bild am Sonntag”, że kontrole będą ściśle skoordynowane z sąsiednimi państwami i w efekcie nie spowodują długich kolejek na granicach.
- „Nie będzie długich korków, ale inteligentne kontrole, zgodnie z wymogami obecnej sytuacji” – powiedziała szefowa MSW Niemiec. Wcześniej jej resort oświadczył jednak, że nie można wykluczyć tymczasowych zakłóceń w ruchu transgranicznym.
Jak wygląda kontrola na granicy?
Osoby chcące przekroczyć niemiecką granicę powinny posiadać przy sobie dokument tożsamości – dowód osobisty lub paszport. Ponadto obywatele państw trzecich muszą spełniać obowiązujące ich wymogi wjazdowe, np. posiadać wizę, jeżeli to konieczne.
Powodem zarządzenia tymczasowych kontroli na granicach lądowych Niemiec jest potrzeba dalszego ograniczenia nielegalnej migracji i ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego kraju – podkreślił resort spraw wewnętrznych w komunikacie.
Polski rząd krytykuje decyzję Niemiec
O zarządzeniu tymczasowych kontroli na granicach Niemcy poinformowały Komisję Europejską. W swoim liście do KE, cytowanym przez agencję AFP, Faeser napisała, że zasoby rządu federalnego i rządów krajów związkowych przeznaczone na przyjmowanie uchodźców i opiekę nad nimi są „prawie wyczerpane” i „osiągają granice tego, co można osiągnąć”.
Decyzja Berlina wywołała krytykę części państw unijnych, w tym Polski. Premier Donald Tusk nazwał ten krok „nieakceptowalnym” i "de facto zawieszeniem (funkcjonowania) strefy Schengen na dużą skalę" – chociaż kontrole na granicy Niemiec z Polską obowiązują od października 2023 r. W podobny sposób wypowiedział się premier Grecji Kyriakos Micotakis, który określił wprowadzenie tymczasowych kontroli przez Niemcy jako „jednostronne likwidowanie zasad strefy Schengen”.
Polecany artykuł: