Rekordowe podwyżki dla budżetówki, jeszcze większe dla nauczycieli. Czy jest szansa na powtórkę?
Spełniła się obietnica złożona w ramach kampanii wyborczej, dotycząca wzrostu wynagrodzeń. Rząd zdecydował, że największe podwyżki, w wysokości 30% otrzymają nauczyciele. Nieco mniejsze wzrosty wynagrodzeń, na poziomie 20%, mają objąć pozostałych zatrudnionych w budżetówce (np. żołnierze, ZUS, administracja skarbowa). Kluczowym wskaźnikiem w kwestii prognozy tegorocznych podwyżek jest prognoza inflacyjna.
- Według prezentowanego scenariusza, w 2024 r. inflacja konsumencka wyniesie 5,2%, a w 2025 r. 4,1%. W pierwszej połowie bieżącego roku inflacja pozostanie na niskim poziomie, a następnie spodziewany jest jej wzrost wynikający z odmrożenia cen prądu i gazu dla gospodarstw domowych. W przedstawionej prognozie założono odmrożenie cen, bez uwzględnienia ewentualnych działań osłonowych w tym zakresie – czytamy w Wieloletnim Planie Finansowym.
Prognoza inflacji na poziomie 4% uprawnia do bardzo ostrożnej prognozy – budżetówka może spodziewać się podwyżek tego rzędu wielkości. Przewidywanie kolejnego wzrostu płac na poziomie 20% byłoby raczej hurraoptymistyczne.
Jak wzrosną wynagrodzenia według prognoz rządu?
Pensje budżetówki zależą od rządu, pozostałe wynagrodzenia to już kwestia rynku. Również w tej kwestii znamy już pierwsze prognozy.
- Zgodnie z prognozą, wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w 2024 r. wyniesie 11,9%. W ujęciu realnym przeciętne wynagrodzenia wzrosną o 6,4%, w porównaniu do 0,9% wzrostu w roku ubiegłym. Wpływ na tak znaczący wzrost mają przede wszystkim podwyżki płacy minimalnej oraz wzrost wynagrodzeń w sektorze publicznym. W 2025 r. wynagrodzenia wzrosną o 7,1% czyli o 3 pkt. proc. powyżej prognozowanej inflacji – podano w Wieloletnim Planie Finansowym.