"Przygotowany w Ministerstwie Sprawiedliwości projekt nowelizacji Kodeksu cywilnego zakłada, że sąd będzie z urzędu ustalał, czy zadłużenie jest przedawnione. Jeśli stwierdzi, że to nastąpiło, oddali powództwo o zaległość. Dłużnik nie będzie musiał niczego robić w tej sprawie. Ponadto przewidziano skrócenie terminów przedawnienia roszczeń majątkowych do sześciu lat — z obecnych 10" - pisze "Puls Biznesu".
Jeszcze bardziej, bo do trzech lat, jest skrócony okres roszczeń dla przedsiębiorców, jeśli bieg przedawnienia był wstrzymywany. Dzisiaj to 10 lat. "Według autorów zmian to powinno wystarczyć, aby wierzyciel mógł podjął czynności zmierzające do egzekucji, a po tym czasie należy przyjąć, że nie jest zainteresowany realizacją zobowiązania. Ta sama zasada ma zadziałać w przypadku zawarcia ugody. Sądowe badanie przedawnienia z urzędu to ważna regulacja" - pisze "PB".
ZOBACZ TEŻ: Wyjeździsz fortunę. Miejskie rowery w Krakowie droższe niż w Londynie
Dzisiaj dłużnik mógł nim pozostać do śmierci, jeśli chociaż dzień przed upływem okresu przedawnienia sąd uznał prawa wierzyciela, że jego bieg został wstrzymany. Wtedy zaczynał się od nowa. Przykładowo - jeśli przedawnienie następowało po sześciu latach, a po pięciu podjęto próbę mediacji - jej fiasko oznaczało start przedawnienia od nowa. To ma się zmienić.
Projekt odnosi się do niedawnych zmian przepisów, dotyczących egzekucji komorniczej. "Od 8 września 2016 r. obowiązuje zasada, że komornik może zająć konto dłużnika elektronicznie. Bank musi mu bezzwłocznie przekazać zajętą kwotę. Dłużnik traci szansę obrony, nawet jeśli zajęcie jest bezzasadne, gdy dług został uregulowany albo roszczenie się przedawniło. Resort proponuje, aby posiadacz rachunku był niezwłocznie powiadomiony przez bank o jego zajęciu, a pieniądze miałyby trafiać do komornika nie wcześniej niż po 14 dniach. W tym czasie dłużnik może wnieść powództwo o pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego. Nowa regulacja nie będzie dotyczyć ściągania alimentów lub rent." - - czytamy w "PB".