Obecnie każdy żłobek musi posiadać minimum dwie sale – dla dzieci do pierwszego roku życia i starszych. Po nowelizacji przepisów miałoby się to zmienić; wystarczyłoby jedno pomieszczenie, bo i tak, po wydłużeniu urlopu macierzyńskiego do roku, rodzice nie wysyłają do żłobków najmłodszych pociech.
ZOBACZ TEŻ: 1500 Plus na nianię. Małopolska daje prezent rodzicom
Dzięki temu liczba miejsc w żłobkach dla dzieci 2- i 3-letnich zwiększyłaby się nawet o 100 proc. Jedna wychowawczyni mogłaby mieć pod opieką dziesięcioro, a nie, jak teraz, ośmioro maluchów. Ujednolicone miałyby być też zasady uznawania danego lokalu za zdatny do pełnienia funkcji żłobka – obecnie sanepid czy straż pożarna kierują się różnymi kryteriami.
ZOBACZ TEŻ: 400 Plus. Warszawa da rodzicom 400 zł na prywatny żłobek lub nianię
Choć zmiany te wydają się na pierwszy rzut oka korzystne, nie wszyscy rodzice są z nich zadowoleni. Wskazują, że zwiększenie limitu dzieci w grupie spowoduje, że opiekun będzie poświęcał mniej uwagi dziecku. Niezadowoleni są również pracownicy żłobków, którzy boją się przemęczenia, bo i tak, jak mówią, ośmioro dzieci w jednej grupie to za dużo, nie mówiąc już o dziesięciorgu. Na 13 maja został już nawet zapowiedziany protest przeciwko zmianom przepisów dotyczących żłobków.
Źródła: finanse.wp.pl, wiadomosci.dziennik.pl, fakt.pl
Nowe żłobki niepotrzebne? Wystarczy zmienić przepisy, by liczba miejsc wzrosła!
Głównym celem rządowego programu Rodzina 500 Plus jest zwiększenie dzietności Polaków. Skoro program ma przynosić rezultaty, jasne jest, że potrzeba będzie nowych miejsc w i tak już zatłoczonych żłobkach. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ma pomysł na to, jak zwiększyć liczbę miejsc w żłobkach bez budowy nowych obiektów. Wystarczy tylko zmienić kilka przepisów.