Kiedy lalka staje się zabytkiem?
Lalki z Kalisza przeżywają dzisiaj trzecią młodość. Pierwsza przypadła na czas, gdy lalka trafiła ze sklepu prosto w ręce dziewczynki. Druga, gdy lalka przeszła na własność córki lub wnuczki pierwszej właścicielki. Trzecia, gdy “szrajerki” stały się dla kolekcjonerów mrocznym przedmiotem pożądania. Zabawka jest artykułem ludycznym. Służy do zabawy i rozrywki. Jednocześnie stara lalka jest przedmiotem sztuki dawnej. Musi posiadać wartość estetyczną, materialną lub historyczną. W Polsce do zabytków zaliczamy przedmioty starsze niż 100 lat. Dokładnie określają to zapisy Ustawy z 11 marca 2004 roku o podatku od towarów i usług. Istnieją jednak wyjątki od tej reguły. Przedmioty, które stanowią oryginalne świadectwo minionej epoki uznaje się za zabytkowe, nawet jeśli nie minęło 100 lat. Tak dzieje się z większością przedmiotów sprzed II wojny światowej. Lalki należą do grupy zabytków ruchomych.
Najdroższe zabytkowe lalki świata
Istnieje wiele lalek kolekcjonerskich. Należą do nich między innymi lalki Barbie. Pierwsze wyprodukowane w 1959 roku kosztują około 8 tys. USD. Nietknięta lalka Barbie w oryginalnym pudełku na aukcji Christie's osiągnęła cenę 27.450 USD. Nie jest to jednak rekord w tej dziedzinie. Najdroższa z zabytkowych zabawek jest XIX-wieczna niemiecka lalka z wytwórni Kämmera i Reihnardta. Kilka lat temu na aukcji Christie lalka Kämmera i Reihnardta osiągnęła zawrotną cenę 400 tys. USD. O jej wysokiej wartości przesądza unikalność tego typu zabawek. Lalka ma główkę, ruchome ręce i nogi wyrzeźbione z drewna oraz wypchany korpus. Cenę podbija fakt, że lalki produkowano przez zaledwie 15 lat. Do tego elitarnego klubu zabytkowych zabawek ostatnio dołączyły lalki z Kalisza. Wytwarzane w kaliskiej fabryce lalki Adama Szrajera rozpalały dziecięcą wyobraźnię. Były najgorętszym towarem eksportowym II RP. Dzisiaj są celem kolekcjonerów.
Celuloidowe lalki Szrajera
Adam Szrajer był wizjonerem zabawkarstwa. Początkowo pracowałam w fabryce lalek i zabawek w Kaliszu. Potem ożenił się z córką właściciela. Wkrótce ten zdolny i przedsiębiorczy pracownik stał się właścicielem Fabryki Celuloidowych Zabawek w Kaliszu. Na początku XX w. wprowadził na rynek nowatorskie zabawki z celuloidu. Takie lalki produkowano na całym świecie do lat 50. XX w. Celuloid był stosunkowo tani. Trwalszy od porcelany. Z łatwością można było go formować. Plastyczne tworzywo celuloidowe pozwalało produkować tysiące identycznych lalek.
Adam Szrajer miał doskonałe wyczucie rynku. Zaspokajał gusta wszystkich dzieci według zasobności portfela. Wytwarzał drogie, mrugajace lalki z "prawdziwymi" włosami. Produkował również tańsze lalki z odlewanymi i malowanymi głowami. Był także pierwszym polskim producentem lalek "chłopców".
Przed II wojną światową przebojem sprzedaży była celuloidowa "krakowianka" z Kalisza. Miała czarne warkocze z moheru. Do tego szklane oczka okolone rzęsami i rząd białych ząbków. Ubrana była w stylizowany strój krakowski. Po prostu marzenie każdej dziewczynki.
Adam Szrajer produkował także akcesoria dla lalek: łóżeczka, kołyski i wózki.
Z Kalisza wyjeżdżały również ekskluzywne domki dla lalek z mebelkami i porcelanowym serwisem. Sprzedawał je w komplecie z niewielkimi lalkami mającymi ramiona i nogi z giętego drutu. Można było zmieniać im pozycje, jak lalkom typu Barbie. I to 30 lat przed narodzinami najbardziej pożądanej lalki wszechczasów!
Shirleyka z Kalisza, czyli amerykański sen
Po śmierci Adama Szrajera w 1934 roku fabrykę lalek i zabawek w Kaliszu odziedziczyli jego synowie. Leon, Henryk i Mieczysław Szrajerowie przejęli fabrykę i podzielili obowiązki. Henryk nawiązał współpracę z z amerykańskim producentem kultowego Teddy Bear. We współpracy z wytwórnią zabawek Ideal Toy Company powstała lalka “shirleyka”. Lalka na podobieństwo niezwykle popularnej w latach 30. XX w. dziecięcej gwiazdy Hollywood - Shirley Temple.
Właścicielki lalek “shirleyek” zostawały członkiniami “Klubu Shirley Temple”. Członkostwo w klubie uprawniało do jednorazowych zniżek na bilet w kinie na film z małą gwiazdą.
Mieczysław Szrajer, wyjechał do Stanów Zjednoczonych, aby zaprezentować kaliskie lalki i nie wrócił już do Polski. Do emerytury pracował w zarządzie Ideal Toy Company. Do Stanów wyjechał także Henryk. Leon Szrajer zginął w 1944 w Powstaniu Warszawskim.
Jak rozpoznać lalkę “szrajerkę”?
Lalki z kaliskiej fabryki mają sygnaturę z tyłu głowy lub na karku. Jest to odwrócony trójkąt z inicjałami “ASK”. Inicjały to oczywiście pierwsze litery od nazwy “Adam Szrajer Kalisz”. Lalki przeznaczone na eksport miały oznaczenie ASK ZST Poland. Oryginalne “shirleyki” z Kalisza z tyłu głowy pod włosami mają napis Shilrey Temple oraz sygnaturę "ASK".
Na początku 2 wojny światowej fabrykę w Kaliszu przejął Niemiec Theodor Reinke. Te same lalki produkował z sygnaturą "TR". Zmienił jedynie strój krakowski na tyrolski. Po wojnie, w latach 50. XX w., tradycje produkcji lalek “szrajerek” kontynuowały Kaliskie Zakłady Przemysłu Terenowego. Ich lalki miały sygnaturę PPMK. Dzisiaj kolekcję lalek Szrajera obejrzeć można w Muzeum Osiakowskich przy ulicy Garbarskiej 2 w Kaliszu.
Ile kosztuje zabytkowa lalka z Kalisza?
O wycenie lalki z Kalisza decyduje kilka aspektów. Najdroższe i najbardziej poszukiwane są lalki rzadkie. Na przykład te produkowane w krótkich seriach. Zgodnie z zasadą im zabytkowy przedmiot bardziej nieosiągalny, tym cena wyższa. Wartość lalki uzależniona jest również od stopnia zużycia. Im mniej uszkodzeń, tym cenniejsza. Cenę podbija również oryginalne i kompletne ubranko. “Kaliszanki” od Szrajera niszczyły nie tylko dziecięce rączki. Wojna również przetrzebiła domowe zasoby celuloidowych lalek. Celuloid z czasem staje się kruchy. Pod wpływem ciepła, wystawiony na działanie słońca, wybucha i płonie jak zapałka. Dlatego “szrajerki” są tak unikalne.
Jakie ceny osiągają kultowe kaliskie lalki na polskich portalach aukcyjnych? Oto kilka wybranych przykładów:
- Nawet uszkodzona lalka z Kalisza osiąga cenę powyżej 200 zł.
- Za samą głowę płacono od 100-150 zł.
- Oryginalna lalka "krakowianka" ze sprawnym mechanizmem oczu osiąga cenę około 2000 zł.
- Ta sama "krakowianka" z drobnymi uszkodzeniami i bez krakowskiego stroju to koszt 800-1200 zł.
- “Nagie” lalki od Szrajera wyceniane są od 400 do 800 zł.
- “Tyrolkę” z okresu 1939-1944 sygnowaną literami TR sprzedano za 850 zł.
- Za wyprodukowaną po 1944 z sygnaturą PPMK lalkę w oryginalnym ubranku właściciel oczekiwał 950 zł.
- “Chłopca” z Kalisza wystawiono za 2250 zł.
- Sygnowaną krakowiankę po gruntownej restauracji wycenia się na ponad 2500 zł.
- Warto zatem przejrzeć strychy i piwnice w poszukiwaniu lalek. Zanim następnym razem wyrzucisz starą zabawkę na śmietnik, sprawdź na ile jest dzisiaj wyceniana.