„Budzik" dla dorosłych został otwarty w grudniu 2016 roku przez Fundację „A kogo?", której prezesem jest Ewa Błaszczyk. Samo otwarcie placówki można było uznać za sukces tylko w połowie, bowiem od początku było wiadomo, że szpital będzie miał problemy z finansowaniem. Opóźnienia w resorcie zdrowia sprawiały, że do niedawna los dorosłych pacjentów, którzy także potrzebują pomocy stał pod znakiem zapytania.
Zobacz także: Resort zdrowia opóźnia otwarcie kliniki zajmującej się śpiączkami?
Sytuacja jednak wyjaśniła się i od 1 kwietnia „Budzik" w Olsztynie będzie otrzymywał wsparcie od Narodowego Funduszu Zdrowia. Jednak to tylko jedna strona medalu. Drugą jest fakt, że 1,25 mln zł rocznie to wciąż za mała kwota, aby pokryła koszty opieki nad pacjentami. W ten sposób przypada tylko 428 zł na osobę na ośmiu chorych. Klinika liczyła na 800 zł na osobę, co mogłoby pokryć całkowity koszt leczenia. Na to potrzeba w sumie 2 mln zł rocznie.
Dotychczas remont kliniki udało się sfinansować ze środków z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, część z Fundacji „A kogo?" oraz z uniwersyteckiego balu charytatywnego.
Miejmy nadzieję, że sprawa pieniędzy dla dorosłych szybko się wyjaśni.
Źródło: /„Budzik" /GW