mytaxi Polska

i

Autor: NB Źródło: mytaxi

„Odkorkujemy miasto”. Ride-sharing działa już w Warszawie. O rozwiązaniu opowiada Krzysztof Urban, prezes mytaxi w Polsce [WYWIAD]

2017-09-16 17:00

Korzystanie z usługi dzielenia się kosztami przejazdu taksówką po raz pierwszy w Europie jest już możliwe w Warszawie. Mytaxi match, bo tak nazywa się nowa usługa w aplikacji firmy mytaxi, umożliwia połączenie dwóch osób jadących w tym samym kierunku i podzielenie się kosztami. Z usługi ride-sharingu mogą już korzystać wszyscy posiadający aplikację. Dzięki temu podróż ma być tańsza nawet do 40 proc. To ma przyczynić się także do wyeliminowania problemu korków, braku miejsc parkingowych oraz do zmniejszenia emisji szkodliwych spalin. O rozwiązaniu rozmawiamy z prezesem mytaxi w Polsce, Krzysztofem Urbanem.

- Nikola Bochyńska, „Super Biznes": Skąd wziął się pomysł na usługę ride-sharingową w Polsce? Jakiś czas temu słyszałam, że Uber, bądź co bądź globalna firma myśli o wprowadzeniu podobnego rozwiązania łączenia pasażerów, którzy jadą w tym samym kierunku. Wygląda na to, że ich wyprzedziliście.
Krzysztof Urban, prezes mytaxi Polska: - Jesteśmy dumni z tego, że w wielu rozwiązaniach jesteśmy pionierami. Aplikację do zamawiania taksówek jako pierwsze na świecie wdrożyło właśnie mytaxi w 2009 roku. W 2012 roku wystartowaliśmy w Polsce. Było wiele rzeczy, które robiliśmy jako pierwsi na polskim rynku taksówkarskim, w tym wprowadzenie płatności bezgotówkowych za kurs, czy floty elektrycznych taksówek w Warszawie. Również jako pierwsi w Europie wprowadziliśmy właśnie platformę ride-sharingową, która pozwala dwóm pasażerom podzielić się taksówką oraz kosztem przejazdu. Mytaxi match łączy dwóch pasażerów podróżujących w tym samym kierunku i tym sposobem mogą zaoszczędzić do 40 proc. kosztów. Warszawa jest pierwszym miastem, gdzie startujemy z tą usługą. Przez pierwszy miesiąc prowadzimy pilotaż tego rozwiązania, testujemy je, uczymy się i będziemy je w razie uwag klientów poprawiać. Zainteresowane wprowadzeniem mytaxi match są kolejne miasta w Europie. Na ten moment działamy już w siedemdziesięciu, więc jest z czego wybierać.

- Pilotaż, który ma na celu zweryfikować usługę i skonfrontować ją z opiniami klientów ma trwać miesiąc w Warszawie. Czy wiadomo już, w jakich jeszcze miastach po zakończeniu pilotażu będzie dostępna nowa usługa?
- Kolejne miasta są jak najbardziej w planach, na razie jednak nie chciałbym zdradzać jakie. To oczywiście będą miasta w których mytaxi prowadzi dużą skalę działalności, w których codziennie odbywa się bardzo dużo kursów. Bardzo istotny w tej usłudze jest fakt, że w tym samym czasie kierowcy będą mieć szansę zabrać więcej niż jednego pasażera, a więc automatycznie obsłużą większą liczbę klientów w krótszym czasie.

- Porównywaliście koszty nowej usługi w stosunku do konkurencji? Jak kształtują się w stosunku do Ubera?
- Ta usługa będzie najtańsza z wszystkich oferowanych na rynku usług przewozu osób. Nie będzie tańszej alternatywy niż dzielenie przejazdów.

- Rynek car sharingu w Warszawie, ale i w innych miastach Polski coraz bardziej się rozwija. Czy postrzegacie usługę współdzielenia samochodów jako zagrożenie dla taksówek?
- Uważamy, że platformy car sharingowe są bardzo pożyteczne. Nie widzimy w nich bezpośrednio długoterminowego zagrożenia. Te wszystkie usługi wpisują się w ekosystem transportu, który pozwala wybierać pasażerowi jak najkorzystniejszy sposób dotarcia z miejsca A do B. Problemem Warszawy jest zbyt duża liczba samochodów i zakorkowane miasto. Usługi sharingowe, taksówki, jak i nasza platforma mytaxi match mają rozwiązać ten problem i dać powód mieszkańcom Warszawy, by mogli zrezygnować z posiadania drugiego auta. Dzięki temu wreszcie możliwe będzie odkorkowanie miasta.

- Poza odkorkowaniem miasta, jak można określić główną ideę ride sharingu?
- Pytaliśmy mieszkańców Warszawy w badaniu, które przeprowadziła dla nas GfKk, co sądzą o koncepcie takiej usługi. Argumentem numer jeden i korzyścią jest dla nich niższa cena. W drugiej kolejności wskazywane są aspekty ekologiczne, czyli odkorkowanie miasta, mniejsze zanieczyszczenia. Jednocześnie jako trzeci aspekt wskazywano możliwość zawierania nowych znajomości.

- Do kogo skierowana jest usługa mytaxi match? Trudno mi sobie mimo wszystko wyobrazić, że są to starsi ludzie, którzy niechętnie korzystają z nowych technologii.
- Mytaxi match otwiera usługę przejazdów taksówkarskich na całkiem nowy segment użytkowników, którzy do tej pory nie korzystali z taksówek, bo uważali, że ta usługa jest dla nich za droga. Teraz dostaną propozycję niższych cen. Standardowy użytkownik mytaxi to zwykle osoba, która korzysta z taksówek dużo częściej niż przeciętny warszawiak, sprawnie porusza się w zakresie nowych technologii i aplikacji, a także często zamawia za pośrednictwem platform inne usługi.

- Jak na tę aplikację zareagowali kierowcy? Z jednej strony pracujący w konkurencyjnych korporacjach, można określić „tradycyjnych" taksówkach, którzy nie korzystają z aplikacji. Dla nich każde nowe rozwiązanie jest zagrożeniem. Z drugiej strony są jeszcze kierowcy mytaxi, którzy przewożąc jednocześnie dwie osoby potencjalnie będą mieć mniejszą liczbę kursów.
- Rynek w Polsce, a szczególnie w Warszawie jest bardzo konkurencyjny. Funkcjonuje na nim bardzo wiele firm, nawet ponad dwadzieścia w samej Warszawie. Mamy wrażenie, że dla dobrych kierowców jesteśmy wyborem numer jeden. Rośniemy z roku na rok o ponad 200 proc. Oczywiście to usługa, która pozwoli na jeszcze lepsze konkurowanie z innymi firmami, ale na tym polega rynek. Po drugie ta usługa otwiera całkiem nowy segment pasażerów. Jesteśmy przekonani co do tego, że ilość zleceń w całej Warszawie wzrośnie. Pojedynczy kurs będzie droższy, bo cała trasa będzie dłuższa. Pasażerowie dzielą się przejazdem, więc dla nich koszt będzie niższy, ale dla kierowcy będzie to oznaczać więcej pieniędzy, ponieważ prowizja dla firmy będzie pobierana tylko raz. Tak naprawdę wynik ekonomiczny dla kierowcy jest lepszy niż przy standardowej usłudze. Badaliśmy opinię kierowców na ten temat. Ok. 80 proc. odpowiedziało, że bardzo chętnie będzie w tym uczestniczyć. To był jeden z argumentów wskazujących, że to właśnie w Warszawie startujemy z nową usługą.

- „Pobawmy się" w prognozy. Jak według Pana będzie się kształtował rynek transportu w ciągu kolejnych 3-5 lat?
- Jeśli chodzi o korzystanie z własnych samochodów, mam nadzieję, że kulminację ich ilości mamy już za sobą. Nie wyobrażam sobie, żeby w Warszawie miało być ich więcej. Porównując polską stolicę do innych miast europejskich, mamy stanowczo za dużo samochodów przypadających na jednego mieszkańca. Mniej ma nawet Berlin czy Frankfurt. Jeżeli chodzi o transport publiczny, w Warszawie jest na bardzo dobrym poziomie i na pewno to będzie się dalej rozwijać. Usługi sharingowe, takie jak m.in. ride sharing czy car sharing mają olbrzymią przyszłość ze względu na trend wskazujący, że młodzi nie chcą posiadać, a użytkować, co jest efektywniejsze i tańsze dla całego miasta.
- Dziękuję za rozmowę.

 

Polecamy: Nowa propozycja Netfliksa. Sprawdź, gdzie wkrótce obejrzysz kultowe seriale

Sprawdź również: 1000 złotych emerytury dla każdego? Rafalska zaprzecza

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze