Niektórzy twierdzą, że w niedalekiej przyszłości niemal wszystko będzie pochodziło z drukarek 3D. Może to dotyczyć również jedzenia. W takim kierunku działa firma Natural Machines z Barcelony, która stworzyła Foodini – urządzenie drukujące wymyślne potrawy, w dodatku według filozofii „zero waste”, czyli bez odpadków. Drukarka działa już w nagrodzonej gwiazdką Michelin restauracji Cocina Hermanos Torres.
Jej właściciele, którzy pomogli w opracowaniu wynalazku, drukują ponad sto dań dziennie. Do urządzenia wkłada się specjalne kapsułki, a potem drukuje danie według zaprogramowanego schematu. Aplikacja pozwala na wybór wśród stworzonych już wzorów oraz na projektowanie własnych przepisów. Z drukarki wychodzą dania praktycznie niemożliwe do uzyskania zwykłymi metodami.
Maszyna pozwala na oszczędności. – Gotowanie bezodpadowe to podstawa działania naszej kuchni. Używamy wszystkich części żywności, co daje nam nowe możliwości w zakresie smaku i tekstury. Na przykład jeśli chodzi o ryby, wykorzystujemy nawet skórę i ości – mówi jeden z właścicieli restauracji Javier Torres.
Autorzy wynalazku zwracają uwagę, że w Unii Europejskiej marnowane jest ok 20 proc. jedzenia. Takie wynalazki jak Foodini mogą ograniczyć ten problem. Także dlatego, że zamiast wytwarzać skomplikowane produkty centralnie i rozwozić je do różnych lokalizacji, można będzie produkować je na miejscu.
Jedzenie – dziś kupowane w paczkach – będzie można w potrzebnej ilości sobie wydrukować. Drukarki pozwalają też na ścisłą kontrolę składników, co pozwala dbać o zdrowie konsumentów.
Twórcy drukarki sądzą, że z czasem trafi ona do domów. – Wierzymy, że za 10-15 lat produkujące jedzenie drukarki 3D będą powszechne w kuchniach restauracji i domów, podobnie jak dzisiaj codziennością są mikrofalówki. Drukarka pozwoli ludziom być twórcami jedzenia – mówi Lynette Kucsma z Natural Machine.
Gdzie kupić żywego karpia w 2020 r.? Jest dostępny tylko w dwóch sklepach