Nieprawidłowości w sklepach sieci Biedronka
Inspekcja Handlowa przeprowadziła masowe kontrole w sieci sklepów Biedronka, które wykazały, że w 27,8 proc. placówek wystąpiły poważne nieprawidłowości, które wprowadzały w błąd konsumentów. Prezes UOKiK Tomasz Chróstny postanowił wszcząć postepowanie przeciwko Jeronimo Martins Dystrybucja już w maju zeszłego roku, w związku z licznymi skargami spływającymi od klientów do urzędu. Głównym powodem donosów były błędne informacje co do kraju pochodzenia warzyw i owoców sprzedawanych w sieci. Kontrola Inspekcji Handlowej wykazała, że faktycznie takie nieprawidłowości miały miejsce w bardzo wielu sklepach sieci.
- Rzetelna informacja o oferowanych produktach to podstawowy obowiązek przedsiębiorcy i niezbywalne prawo konsumenta. Tymczasem w sklepach Biedronka konsumenci chcący kupić polskie ziemniaki, pomidory czy jabłka byli często wprowadzani w błąd. Nasze postępowanie wykazało, że w wielu przypadkach informacje na wywieszkach różniły się od tych na opakowaniach zbiorczych czy w dokumentach dostawy. Naruszenia te miały charakter systemowy i długotrwały. Dlatego nałożyłem na Jeronimo Martins Polska ponad 60 mln zł kary - przyznał Tomasz Chróstny.
Kara jaką otrzymała Biedronka nie jest pierwszą jaką nałożył w ostatnim czasie UOKiK
60 milionów złotych nie jest pierwszą karą finansową jaką Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na Jeronimo Martins w ostatnim czasie. Właściciel sklepów Biedronka otrzymał w grudniu zeszłego roku karę w wysokości 723 milionów złotych, z powodu wykorzystywania przez sieć przewagi kontraktowej w stosunku do swoich dostawców.
Kontrole Inspekcji Handlowej w Biedronce
Inspekcja Handlowa przeprowadziła liczne kontrole w sklepach sieci Biedronka. Miały one miejsce w IV kwartale 2019 roku, a także I i II kwartale 2020 i w lutym 2021 roku. Kontrolerzy porównywali dane widniejące na wywieszkach z tymi z opakowań zbiorczych oraz z dokumentów dostawy. Głównym celem kontroli były owoce i warzywa, które według informacji udostępnianych w sklepach miały być pochodzenia polskiego.
Sprawdzano najbardziej prawdopodobne produkty, przy których można było dokonać nadużyć, gdyż produkty te rosną zarówno w Polsce jak i innych krajach. Były to między innymi ziemniaki, pomidory, kapusta, marchew, cebula, czy jabłka, a także truskawki. Sprawdzono w sumie 263 sklepy Biedronka na terenie całego kraju. W niemal 30 proc. z nich wykryto nieprawidłowości, które stanowiły nawet do 20 proc. sprawdzonych partii produktów.
- Konsumenci coraz częściej zwracają uwagę na kraj pochodzenia produktów. Wiele osób kieruje się w swoich wyborach patriotyzmem gospodarczym, bo chcą wspierać polskich producentów. Dla innych ważne są kwestie transportu żywności, który może mieć wpływ na ilość stosowanych pestycydów do jej zabezpieczenia czy też zagrażający środowisku ślad węglowy pozostawiany w trakcie przewozu. Dlatego prawdziwa i rzetelna informacja o kraju pochodzenia warzyw i owoców jest niezbędna do podjęcia świadomej decyzji o zakupie. W sklepach Biedronka konsumenci w tej kwestii narażeni byli na częste wprowadzenie w błąd, co jest nieuczciwą praktyką rynkową - zaznaczy prezes UOKiK.
Jeronimo Martins wydało oficjalne oświadczenie w tej sprawie
- Jeronimo Martins Polska, właściciel Biedronki, nie zgadza się z karą nałożoną 21 kwietnia br. przez Prezesa UOKiK i stanowczo się jej sprzeciwia. Materiał dowodowy w tej sprawie został zebrany w sposób nieobiektywny, a jego jakość i kompletność budzi poważne zastrzeżenia. JMP odwoła się od decyzji Prezesa UOKiK do sądu, uznając ją za nieproporcjonalną i dyskryminującą. Spółka rozważy wszczęcie postępowania przed sądem cywilnym przeciwko Skarbowi Państwa i/lub UOKiK oraz jego Prezesowi i dochodzenie odszkodowania. Dodatkowo, sposób zbierania materiału dowodowego budzi poważne wątpliwości co do bezstronności UOKiK i potwierdza, że podejmowane wobec naszej sieci działania mają charakter dyskryminacyjny. Jesteśmy głęboko zdziwieni, że choć Biedronka notuje mniejszą liczbę naruszeń w oznakowaniu produktów niż wiele konkurencyjnych podmiotów, to jesteśmy jedyną firmą, wobec której wszczęto postępowanie w tej sprawie. Potwierdzają to kontrole przeprowadzane na zlecenie UOKiK. O ile na przełomie 2019 i 2020 roku statystyczna liczba błędów na sklep w zakresie etykietowania pochodzenia owoców i warzyw wynosiła 2,53, to podczas ostatniej rekontroli UOKiK zmniejszyła się aż o 73 proc. do 0,68 błędu w oznakowaniu na sklep. Przez cały czas trwania postępowania wyjaśniającego w pełni współpracowaliśmy z UOKiK. Tym bardziej niepokoi nas nagłe i niespodziewane zerwanie dialogu ze strony Urzędu i zaniechanie wszelkich prób znalezienia alternatywnych rozwiązań, korzystnych z punktu widzenia interesów konsumentów - można przeczytać w oświadczeniu właściciela sieci sklepów Biedronka.