Emerytura z mocy prawa przysługuje ubezpieczonym, którzy osiągnęli wiek emerytalny. Lewica zwraca uwagę na problem umów śmieciowych, w tym tych nieoskładkowanych. Lewica złożyła w Sejmie projekt dotyczący przyznania wszystkim emerytom prawa do minimalnego świadczenia.
Wiceszefowa klubu Magdalenia Biejat argumentowała w Sejmie, że tysiące emerytów każdego miesiąca utrzymują się za kilkaset złotych. - W tej chwili w wiek emerytalny wchodzą osoby, które pracowały w latach 90. na umowach śmieciowych, nieoskładkowanych, które odczuwają długofalowe konsekwencje patologii rynku pracy w Polsce po transformacji – tłumaczyła posłanka.
Jak dodała, w 2020 r. emeryturę niższą niż minimalna pobierało ponad 300 tys. osób, a w 2011 r. było to ok. 20 tys. osób. Celem wniesionej do Sejmu ustawy jest zapewnienie osobom pracującym na podstawie umów śmieciowych prawa do minimalnej emerytury, która w 2021 roku wynosi 1250,88 zł brutto.
Proponowana przez Lewicę ustawa zakłada, że ZUS ustalając prawo do emerytury uwzględni też okres pracy na umowach śmieciowych, które nie były oskładkowane. Posłowie szacują, że taka zmiana przepisów może pomóc nawet 76 tys. osób, które zyskałyby prawo do minimalnego świadczenia.