Oszczędzanie po niemiecku. Niemcy przykręcają grzejniki

Rosyjska inwazja na Ukrainę a kryzys energetyczny na świecie

W Niemczech znaczna część wyprodukowanej energii elektrycznej pochodzi z elektrowni napędzanych gazem ziemnym. Jeszcze niedawno ponad połowa rocznego zapotrzebowania na Niemiec na gaz pochodziła z Rosji. W związku z sankcjami nałożonymi na Rosję po ich ataku na Ukrainę - Gazprom ograniczył a w niektórych przypadkach całkowicie wstrzymał przesył gazu do Europy. 

Niemiecki plan oszczędzania gazu

Efektem tych działań był spadek dostaw gazu do Niemiec oraz wprowadzenie planu mającego na celu oszczędzanie deficytowego surowca. Odpowiednie rozporządzenie w tej sprawie obowiązuje w Niemczech od 1 września 2022 roku. Wprowadzenie tych cięć zostało zapowiedziane już w sierpniu przez Roberta Habecka, ministra gospodarki Niemiec - przypomina RMF24.

Niższa temperatura, chłodniejsza woda w kranach

Jedną z najważniejszych zmian jest wprowadzenie maksymalnej temperatury ogrzewania obiektów użyteczności publicznej, takich jak urzędy czy muzea. Nie może ona przekraczać 19 stopni Celsjusza. Zasada ta nie dotyczy jednak takich miejsc, jak szpitale czy placówki społeczne. W miejscach gdzie wykonywana jest ciężka praca fizyczna, będzie mogło być jeszcze chłodniej - informuje portal money.pl.

Ponadto w obiektach użyteczności publicznej mają zostać wyłączone ogrzewacze przepływowe, które podgrzewają wodę w kranach. Również w tym przypadku wyjątek stanowią m.in. szpitale czy przedszkola/szkoły.

Wyłączenia iluminacji oraz zamknięte drzwi w sklepach - czyli oszczędzanie "po niemiecku" 

Niemiecki rząd zakazał również ogrzewania za pomocą prądu lub gazu wody w prywatnych basenach. Z nowych regulacji wynika, że drzwi do sklepów nie będą mogły być na stałe otwarte. Na budynkach reprezentacyjnych i zabytkach zostanie wyłączona iluminacja - poza okresem świątecznym czy ważnymi imprezami/wydarzeniami. Neony oraz bilbordy mają gasnąć po godzinie 22 - wymienia portal money.pl.

Niemieckie magazyny wypełnione w 83 procentach

Robert Habeck, minister gospodarki zakłada, że ceny gazu na rynku spadną ze względu na dobrze wypełnione magazyny tego surowca w Niemczech. 

"Zrobiliśmy większe postępy w zakresie napełniania zbiorników magazynowych, niż wymagają tego przepisy. Magazyny są wypełnione obecnie prawie w 83 procentach" - powiedział Robert Habeck podczas spotkania dotyczącego polityki energetycznej w Hamburgu.

Zakładana na początek października wartość 85% (stopień zapełnienia magazynów) zostanie osiągnięta już na początku września. "W rezultacie nie będziemy już kupować gazu za wszelką cenę. W wyniku tego rynki uspokoją się i ceny spadną" - wyjaśnił minister gospodarki.

Dopłata za gaz w Niemczech

Zaznaczył jednak, że będzie obowiązywała dopłata za gaz. "Tak, dopłata za gaz pojawi się, ponieważ jako społeczeństwo musimy ponosić cenę za to, że zbyt długo byliśmy zależni od rosyjskiego taniego gazu".

Podkreślił, że opłata ta nie powinna być traktowana jako forma podatku a jako nieuchronny "wzrost cen, który i tak by nadszedł". System dopłat do gazu pozostaje aktualny, ponieważ w opinii Roberta Habecka "alternatywą byłby nie tyle brak dopłat, co brak samego gazu". - cytuje portal money.pl.

Europejskie krają oszczędzają gaz

Plany oszczędzania gazu w celu wyhamowania kryzysu energetycznego mają m.in. Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy, Grecja, Finlandia czy Szwecja.