Jak czytamy w dzienniku, badanie przeprowadzono na grupie 1020 Duńczyków w wieku powyżej 18 lat.
Cytowany przez "Rzepę" profesor filozofii z Uniwersytetu Kopenhaskiego Soren Gosvig Olesen, tłumaczy wysoki odsetek osób, popierających obcinanie pensji palaczom, chęcią ich upokorzenia. Jego zdaniem, w postaciach palaczy ludzie znaleźli sobie kozła ofiarnego i w ten sposób podnoszą swoją samoocenę.
Sprawdź także: Papieros bez dymu? Palaczy czeka rewolucja
Olsen podkreśla również, że toczące się od wielu lat kampanie, informujące o szkodliwości palenia, doprowadziły do pewnego rodzaju wykluczania palaczy z różnych społeczności.
- W przeszłości mogli palić w swoich miejscach pracy. Potem musieli przenieść się do specjalnych pomieszczeń dla palaczy. Teraz nie mają innego wyjścia, jak wyjść na zewnątrz. W tym samym czasie ostrzeżenia na paczkach papierosów stawały się coraz bardziej makabryczne. Krótko mówiąc – jest w ludziach ukryta potrzeba, by znaleźć sobie jakąś grupę do represjonowania. A teraz jeszcze chcą, by palacze mniej zarabiali – komentuje Olesen.
Źródło: "Rzeczpospolita"