Oszczędzamy na czarną godzinę
kryzys wywołany pandemią zmobilizował do większych starań w oszczędzaniu niemal co piątego Polaka (19 proc.); pozostali albo już oszczędzali (35 proc.), albo uważają, że dysponują zbyt niskimi dochodami, by odkładać pieniądze (23 proc.). Z kolei 16 proc. odpowiedziało, że trudno im ocenić wpływ pandemii na stosunek do gromadzenia oszczędności. 7 proc. badanych w myśl zasady „żyj chwilą” nie widzi w ogóle potrzeby odkładania pieniędzy i koronakryzys również nie był w stanie zmienić tego nastawienia.
Częściej równowartość minimum trzech pensji mają odłożone mężczyźni niż kobiety (55 proc. wobec 48 proc.) oraz osoby lepiej wykształcone - wśród absolwentów studiów taki kapitał zgromadziło 63 proc. Posiadanie oszczędności deklarują też osoby znajdujące się w na tyle dobrej sytuacji finansowej, że pozwala im ona na odkładanie (81 proc.). Wyróżniają się mieszkańcy aglomeracji, gdzie oszczędności ma 58 proc., ale najniższy odsetek osób z odłożonymi pieniędzmi (49 proc.) też mieszka w dużych miastach, liczących od 100 do 500 tys. osób. Najgorzej jeśli chodzi o zabezpieczenie finansowe wypadają osoby z wykształceniem podstawowym (30 proc.) oraz te, którym pieniędzy nie wystarcza nawet na najpilniejsze potrzeby (17 proc.).
ZOBACZ: Polacy płacą za paliwo niemal najmniej w całej Unii Europejskiej! [INFOGRAFIKA]
Na co odkładają Polacy?
Z badania wynika, że już wśród 18-24 latków oszczędności, które można uznać za równowartość trzech miesięcznych wynagrodzeń ma 47 proc. ankietowanych. Najwyższy odsetek "posiadających trochę grosza" jest w grupie osób po 65. roku życia (54 proc.).
Polacy oszczędzają przede wszystkim po to, by mieć z czego regulować niespodziewane wydatki (44 proc.) lub za co żyć, gdy utracą dotychczasowe źródło utrzymania (32 proc.). Dla co czwartego, który ma do dyspozycji co najmniej trzy wynagrodzenia, istotne jest zabezpieczenie w wyjątkowych sytuacjach, takich jak pandemia, a dla co piątego wydatków związanych z dbałością o zdrowie. Na wakacje odkłada 18 proc. badanych, a na starość - 15 proc.
Oszczędzanie na cele zdrowotne częściej deklarują rodzice – 21 proc. wobec 14 proc. osób nieposiadających dzieci oraz osoby najstarsze (38 proc.). Rodzice częściej też zabezpieczają się finansowo na wypadek sytuacji wyjątkowych (26 proc. w stosunku do 18 proc. bezdzietnych).
Kobiety rzadziej od mężczyzn oszczędzają na zakup samochodu (5 proc. wobec 11 proc.), ale częściej myślą o niespodziewanych wydatkach (50 proc. vs. 40 proc.). Z kolei 18-24 latkowie zdecydowanie częściej niż reszta oszczędzają na realizację marzeń (26 proc.) - jest to dla nich drugi z listy celów zbierania pieniędzy, po niespodziewanych wydatkach (39 proc.). Ale już nawet po odebraniu dowodu myśli się też o odkładaniu pieniędzy na usługi medyczne, mówi o tym co dziesiąty przedstawiciel najmłodszego pokolenia, który ma w zwyczaju oszczędzać.
Emeryci w najgorszej sytuacji
W najgorszej sytuacji znajdują się seniorzy powyżej 60-tego roku życia. Niemal 50 proc. z nich deklaruje, że nie ma żadnych oszczędności. W ich przypadku można wytłumaczyć to jednak niskimi świadczeniami emerytalnymi, a jednocześnie stale rosnącymi kosztami życia i leczenia. "Mimo oferowanej przez państwo bezpłatnej opieki zdrowotnej, w czasie pandemii wielu z nich, ze względów bezpieczeństwa czy z powodu rosnących kolejek i ograniczeń w przychodniach NFZ, mogło zacząć częściej korzystać z wizyt prywatnych" - zaznaczyli.
Autorzy badania przyznali, że zaskoczyło ich to, że tuż po seniorach grupą, w której znajduje się najwięcej osób pozbawionych oszczędności, są 40-latkowie (39,9 proc. wskazań). Na brak oszczędności narzeka jedynie co piąty 30-latek i co czwarty 20-latek (kolejno 20,5 proc. i 25,7 proc.).