Za rekordowy wynik pasażerów lotniczych w 2017 roku odpowiadają przede wszystkim rynki wschodzące. Tylko w bieżącym roku w Chinach podróż samolotem wybrało 612 mln pasażerów. Więcej podróżnych oznacza także większe zapotrzebowanie na samoloty, obsługę techniczną i wyszkolone załogi. Wydawałoby się, że jest to sytuacja podczas której rynek lotniczy będzie się dynamicznie rozwijał, jednak eksperci już podkreślają, że może dojść do przegrzania. Według najnowszych szacunków Boeinga, do 2037 roku, amerykański producent sprzeda do Chin 7,7 tys. nowych samolotów o wartości 1,2 biliona dolarów
- Światowy współczynnik mobilności się zwiększa i wszelkie prognozy mówią nam, że podróżowanie samolotem będzie zjawiskiem coraz powszechniejszym. Tylko dwóch największych tanich przewoźników w naszej części Europy, Ryanair i Wizzair, chce do 2024 r. zwiększyć liczbę przewożonych pasażerów aż o 50 proc (Ryanair planuje 200 mln pasażerów, a Wizzair 150 mln) – mówi Krzysztof Wójtowicz, Prezes Porty Lotniczego Lublin.
Podróżni przyzwyczaili się, że linie lotnicze co chwilę uruchamiają nowe połączenia, często w mało uczęszczane miejsca z lądowaniem na lotniskach regionalnych. Ta sytuacja może się jednak zmienić. Coraz większy globalny ruch, braki kadrowe oraz niestabilne ceny ropy mogą spowodować, że wielu przewoźników będzie przyśpieszać proces optymalizacji połączeń.
Sytuacja na rynkach światowych może mieć też wpływ na polskie lotnictwo. Pierwsze oznaki można było zaobserwować już w 2013 roku gdy wiele linii lotniczych stawiało na najbardziej dochodowe kierunki likwidując przy tym te mniej opłacalne. Ryanair, podjął decyzję o przeniesieniu kilku samolotów do bogatszej Europy Zachodniej
- Coraz częstszym kryterium organizacji sieci połączeń przez linie lotnicze, będą przychody z działalności pozalotniczej. W dobie rekordowego popytu na usługi lotnicze, a jednocześnie ograniczonej podaży, nastąpi zmiana modelu siatki połączeń na te najbardziej rentowne – zachodnioeuropejskie. Głównym kryterium będzie nie tylko zysk ze sprzedaży biletów, ale również zasobność portfela pasażerów, którzy podczas lotów dokonują zakupów. – ocenia Maciej Kłos, Dyrektor Naczelny firmy doradczej International Business Advisors.