Były rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej, nazywany pupilem Macierewicza, Bartłomiej Misiewicz gdy zobaczył fragmenty nowego filmu Patryka Vegi „Polityka” poczuł się urażony postacią, która ma go w produkcji udawać. Od słownych, publicznych przepychanek z reżyserem spór przekształcił się w prawdziwą wojnę, w której Misiewicz postanowił wytoczyć ciężkie działa.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Dramat Kingi Rusin. Opublikowała w sieci wstydliwe zdjęcie i ujawniła więcej niż powinna [FOTO]
- W najbliższym czasie mec. L. Szaranowicz i P. Fidura w moim imieniu skierują przeciwko p. Krzemienieckiemu (prawdziwe nazwisko Patryka Vegi – przyp. red.) prywatny akt oskarżenia w związku z jego skandalicznymi wypowiedziami na mój temat – napisał na swoim Twitterze były rzecznik MON.
Misiewicz stwierdził, że będzie domagał się od reżysera m.in. „Pitbulla”, „Botoksu” czy „Kobiet mafii” odszkodowania w wysokości miliona złotych. Co na to Patryk Vega? Na antenie Polsat News stwierdził, że ma zegarek, który jest wart dwa razy więcej.
ZOBACZ TEŻ: Tak po Warszawie wozi się Patryk Vega. Lamborghini reżysera nie sposób nie zauważyć - ZDJĘCIA
Na fotografiach Patryk Vega faktycznie pokazuje się z horrendalnie drogimi zegarkami marki Rolex. Są to m.in. Szczerozłoty model GMT Master II, który kosztuje ok. 150 tys. złotych. Vega pokazuje się też z modelem Daytona Blaken, wartym ok. 130 tys. złotych, oraz dwoma Rolexami Submariner – jeden w wersji non-date, który kosztuje ok. 150 tys. złotych, drugi w wersji date, który to już można nabyć za 50 tys. złotych. Jak widać ten, wart 2 miliony złotych skrzętnie ukrywa.