- Na koniec 2020 roku minimalna płaca będzie wynosiła 3 tys. złotych, a na koniec 2023 roku 4 tys. złotych – oznajmił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas ostatniej konwencji jego partii w Lublinie.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Kaczyński nie da trzynastej i czternastej emerytury? Brudziński wyjaśnia
Na te słowa natychmiast zareagowały media. Znany dziennikarz, Tomasz Lis, stwierdził, że te obietnice doprowadzą Polskę do bankructwa i „hat trick Kaczyńskiego” ocenił jako „absolutnie bezczelny, wyjątkowo niemądry, a w skutkach będzie katastrofalny”. Ekonomista, prof. Witold Orłowski, na łamach money.pl odniósł się do stwierdzenia Jarosława Kaczyńskiego, że Polska w ciągu 20 lat dogoni Niemcy w sensie gospodarczym. Ekspert powiedział, że to niemożliwe i takie deklaracje prezesa PiS to czysta fantazja. Mecenas Roman Giertych zaś wróży, że „hat trick Kaczyńskiego” skończy się Wenezuelą.
- Czasem trzeba dokonywać odważnych decyzji, jeśli ma się ambicję zmiany rzeczywistości na lepszą - mówi w rozmowie z Wojciechem Surmaczem z PAP premier Mateusz Morawiecki. - Chcemy budować państwo dobrobytu, a w średniej i dłuższej perspektywie uczynić z Polski najlepszy kraj do życia w Europie. To cel ambitny, czasami będzie trudno, bo wielu nie będzie zależało na tym, żeby Polska nie była silna, ale jest to cel realistyczny.
W dalszej części rozmowy z agencją premier Morawiecki tłumaczy, że istnieje szereg argumentów ekonomicznych przemawiających za tym, że obietnice Jarosława Kaczyńskiego są realne.
- W Polsce prowadzimy politykę gospodarczą zawartą w Planie Na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, planie opartym na sprawdzonych historycznie rozwiązaniach, wynikach badań najlepszych ekonomistów świata i zdrowym rozsądku – stwierdza szef KPRM i tłumaczy, że w latach 70-tych i 80-tych XX wieku na zachodzie pensja minimalna wynosiła nawet 60 proc. średniej pensji krajowej, co redukowało nierówności dochodowe tamtejszych społeczeństw i właśnie ten mechanizm budował tam klasę średnią.
- 500 plus miało być niemożliwe, a Polska miała stać się drugą Grecją – przypomina premier Morawiecki. - Zamiast tego mamy największy w historii transfer społeczny przy spadającym długu publicznym i jesteśmy liderem europejskiego wzrostu – mówi szef polskiego rządu. - Potrafimy łamać szklane sufity rozwoju i myśleć o nim odpowiedzialnie. Rozsądna i kompleksowa polityka wzrostu nigdy nie jest dogmatyczna (…). Nie zgadzam się na model niektórych państw Ameryki Łacińskiej. Polski model dobrobytu ma być modelem solidarnego i sprawiedliwego wzrostu.