Prezes Dąbrowski zwrócił uwagę, że inwazja Rosji na Ukrainę doprowadziła do kryzysu w energetyce na skalę niespotykaną od lat 70.
- To co zrobił Putin, zakręcając kurek gazowy, a z drugiej strony Polska, która jako jedyny kraj w Europie konsekwentnie realizuje program sankcji wobec Rosji, spowodowało pewne zmiany w polskiej gospodarce. PGE jest zabezpieczeni, jeśli chodzi o dostawy węgla, bo naszym głównym dostawcą jest Polska Grupa Górnicza, której jesteśmy udziałowcem - powiedział.
Dąbrowski dodał, że PGE częściowo posiłkuje się importem, ale nie importowała węgla z Rosji.
Przypomniał, że PGE zobowiązała się do udzielenia pomocy polskim ciepłowniom, którym zapewni paliwo węglowe, tak żeby nie było luki i sytuacji kryzysowej w zimie.
- Musimy się jednak spodziewać, że ta zima będzie trudna - podkreślił.
Wyjaśnił, że dziś trzeba rozsądnie gospodarować energią. Zaznaczył, że działania rządu są jego zdaniem wystarczające, abyśmy nie odczuli problemów.
- Sytuacja może być inna niż do tej pory - dodał.
Wytłumaczył, że wojna wywołała nerwowość, jeśli chodzi o inwestycje. Zerwano łańcuchy dostaw podzespołów a PGE jest w trakcie wielu inwestycji, takich jak ciepłownia gazowa na zachodnim Pomorzu, czy elektrociepłownia na Dolnym Śląsku, która będzie zasilała połowę Wrocławia.