"Super Biznes" zaprasza na kolejną ważną rozmowę zastępcy redaktora naczelnego "Super Expressu" Huberta Biskupskiego w cyklu "Pieniądze to nie wszystko". Gościem "Super Biznesu" jest Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii.
Program "Pieniądze to nie wszystko" można oglądać na YouTube SE.pl i Facebooku "Super Biznesu".
"Pieniądze to nie wszystko": Oglądaj nowy odcinek
W trakcie programu rozmawialiśmy o wprowadzeniu taryfy na prąd dla małych i średnich przedsiębiorców.
- Było kilka rozwiązań na stole od tych. Pan premier podjął decyzję absolutnie słuszną, jako pierwszą w Europie, żeby zablokować cenę, żeby nie dopłacać do bardzo drogiego prądu, tylko zablokować jego cenę, czyli walczyć z przyczyną, a nie ze skutkiem. Niemcy chcą dopłacać 1000 euro za megawatogodzinę. My mówimy nie. Cena prądu jest nierozsądnie wysoka, nieuzasadniona kosztami. To 785 złotych za megawatogodzinę dla wszystkich MŚP - wyjasnił nasz rozmówca.
Na jakiej podstawie ta kwota została wyliczona? - Bierzemy pod uwagę koszty produkcji i ceny, które pojawiały się w pierwszych dwóch kwartałach. Później doszło do całkowitego rozchwiania giełdy, gdzie mieliśmy ceny nawet po 3 tys. zł. Zdjęliśmy obligo giełdowe i ustaliliśmy, jakie marże maksymalnie będą mogły pobierać przedsiębiorstwa wytwórcze oraz obrotu - dodał.
Buda zapewnił też, że zimą nie powinno zabraknąć węgla. - Jak popatrzymy na to, co wpływa na tę sytuację i jakie są potrzeba potrzeby, jest prawdopodobieństwo, że tak będzie. Ale tutaj jest wiele zmiennych. Po pierwsze, to żeby nie wszyscy chcieli mieć cały wolumen, całe 5-4 tony na cały rok już dzisiaj. No bo wtedy rzeczywiście może nie starczyć. Ten węgiel spływa partiami. Zachęcamy do tego, żeby kupić mniejszą partię teraz, a około grudnia stycznia dokupić kolejną partię. Wówczas z pewnością powinno starczyć - powiedział.