Konrad Karpiuk, "Superbiznes": Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe, czyli inwestor pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce, która powstanie na Pomorzu zorganizował niedawno wyjazd studyjny dla sąsiadów przyszłej elektrowni, by pokazać im ostatnio uruchomioną elektrownię jądrową w Finlandii. Jak z doświadczenia Finów mogą skorzystać Polacy budując swoje elektrownie?
Joanna Szostek, odpowiedzialna za komunikację i relacje z otoczeniem Polskich Elektrowni Jądrowych: Zależało nam, aby przedstawiciele mieszkańców i samorządowców z Pomorza, gdzie powstanie elektrownia jądrowa, na własne oczy mogli zobaczyć, jak taki obiekt wygląda i działa. Do udziału w wizycie zaprosiliśmy więc osoby aktywnie zaangażowane w życie społeczności i zainteresowane rozwojem miejsca, w którym mieszkają.
Jeśli natomiast chodzi o samą Finlandię, to energetyka jądrowa cieszy się tam dużym poparciem społecznym. Dzieje się tak dlatego, że od lat funkcjonują tam z sukcesem dwie elektrownie jądrowe: Loviisa i Olkiluoto, pokrywając około jedną trzecią zapotrzebowania kraju na prąd. Finlandia ma bogate doświadczenie związane z energetyką jądrową i my jako inwestorzy pierwszego projektu jądrowego nad Wisłą możemy czerpać z tych doświadczeń – zarówno tych dobrych, jak i ucząc się na ich błędach.
Jakie panują nastroje wśród samorządowców dotyczące planowanej inwestycji?
Nasza spółka od lat jest w kontakcie z mieszkańcami i samorządowcami regionu planowanej elektrowni jądrowej. Organizujemy spotkania informacyjne, pracujemy w grupach roboczych, a na co dzień spotykamy się z zainteresowanymi w naszych punktach informacyjnych.
Regularnie badamy poparcie mieszkańców dla elektrowni jądrowej, która powstanie w ich sąsiedztwie. Ostatnie wyniki wskazują, że 75% mieszkańców trzech gmin w najbliższym otoczeniu planowanej elektrowni popiera jej powstanie.
Wyjazdy studyjne organizowane dla mieszkańców są jednym z elementów naszych działań komunikacyjnych. W latach 2012 – 2019 mieszkańcy mieli okazję odwiedzić elektrownie jądrowe w krajach takich jak np.: Wielka Brytania, Szwecja, Hiszpania, Francja, Niemcy, Szwajcaria czy Belgia. Wyjazd do Finlandii był kolejnym z tego typu działań, które wznowiliśmy po pandemii.
Jakie mogą być korzyści dla mieszkańców z bliskości elektrowni jądrowej? Mogą liczyć na niższe rachunki za prąd?
Na północy Polski jest niewiele elektrowni, które produkują energię elektryczną niezależnie od pogody, a każdy region potrzebuje stabilnej energii niezależnej od tego, czy wieje wiatr lub czy świeci słońce. Budowa elektrowni jądrowej na Pomorzu zmieni ten stan i będzie to najważniejsza korzyść dla regionu.
Koszty produkcji energii elektrycznej w elektrowniach jądrowych w porównaniu do elektrowni konwencjonalnych na przykład na węgiel czy gaz są dość niskie, więc – jak pokazuje międzynarodowe doświadczenie, m.in. wspomnianej wyżej Finlandii – budowa elektrowni jądrowej w Polsce może wpłynąć na obniżenie rachunków za prąd oraz z pewnością ustabilizuje ceny energii, dzięki wykorzystaniu uranu, który jest stosunkowo tani i odporny na wahania cenowe w odróżnieniu od cen ropy, gazu czy węgla. Dodatkowo rynek, na którym kupuje się paliwo uranowe jest konkurencyjny i chroniony regulacjami, na straży których stoi m. in. wspólnota europejska EUROATOM.
Natomiast z perspektywy mieszkańców wśród największych korzyści budowy elektrowni należy wymienić rozwój gospodarczy regionu. Na samym etapie budowy przy projekcie może pracować ponad 8 tysięcy osób, a międzynarodowe przykłady pokazują, że jedno miejsce pracy przy elektrowni generuje do 5 miejsc pracy w usługach takich jak gastronomia, handel, zaplecze noclegowe, drobne usługi. Budowa elektrowni jądrowej będzie dużym bodźcem rozwojowym dla pomorskiego biznesu. Trwałą korzyścią będzie także budowa i modernizacja infrastruktury w regionie, ponieważ w ramach budowy elektrowni jądrowej powstaje jej infrastruktura towarzysząca – nowe drogi, linie kolejowe. Dzięki temu przejazd z innych miejscowości w regionie na przykład do Trójmiasta znacznie się skróci. Dodatkowo, inwestycja zapewni stałe wpływy do budżetu gminy w związku z podatkiem od nieruchomości.
Czy samorządowcy zgłaszali jakieś wątpliwości? Jeśli tak, to jakie?
W trakcie spotkań z fińskim samorządem z rejonu elektrowni Olkiluoto pojawiały się różne pytania, w tym dotyczące tego, jak wygląda życie obok elektrowni oraz jak jej obecność wpływa na prowadzenie okolicznych firm oraz na turystykę. Jest to o tyle ważne, że region w którym funkcjonuje elektrownia jest w czołówce najbardziej atrakcyjnych turystycznie miejsc w Finlandii, a obecność elektrowni nie tylko w tym nie przeszkadza, ale dzięki podjęciu odpowiednich kroków przez inwestora, w postaci m.in. powstania multimedialnego centrum informacyjnego nawet przyciąga turystów. Pytania dotyczyły też samego etapu budowy całego kompleksu, wyzwań z nim związanych oraz rynku pracy.
W trakcie wizyty władze udzieliły wyczerpujących odpowiedzi na pytania w jaki sposób zminimalizowano wpływ budowy na życie mieszkańców. Uczestnicy wyjazdu na własne oczy widzieli, że obecność elektrowni może być szansą, a nie zagrożeniem. Potwierdzają to również rozmowy, które przeprowadziliśmy już po powrocie do Polski.
Jak wiemy, w Polsce planowana jest budowa składowiska głębokiego na odpady nuklearne. W jakich regionach Polski jest odpowiednia struktura geologiczna, żeby takowe mogło powstać? Czy to składowisko będzie znajdowało się daleko od elektrowni?
Wszystkie elektrownie jądrowe na świecie zapewniają miejsce na wypalone paliwo jądrowe z okresu funkcjonowania obiektu. W Polsce, zużyte paliwo będzie przechowywane w specjalnie przygotowanym basenie schładzającym, a następnie przeniesione do przechowalnika wypalonego paliwa znajdującego się na terenie elektrowni jądrowej. Docelowo trafi stamtąd do głębokiego składowiska odpadów promieniotwórczych. Jego budowę zakłada zaktualizowany w 2020 r. „Krajowy plan postępowania z odpadami promieniotwórczymi i wypalonym paliwem jądrowym”. Za realizację tej inwestycji jest odpowiedzialny wyspecjalizowany podmiot – Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych pod nadzorem ministra właściwego ds. energii.
A co z mniejszymi odpadami jak np. buty pracowników, żarówki? Wiadomo, że nie można ich wywozić poza elektrownię. Finowie wyjaśniali, że transportują swoje odpady do Szwecji, tam są cięte na mniejsze części, a później wracają do nich. To jednak dosyć kosztowny proces, jest szansa, że u nas będziemy robić to "na miejscu"?
Zachowanie bezpieczeństwa elektrowni jądrowej to nasz priorytet. Bardzo skrupulatnie podchodzimy do kwestii każdego rodzaju odpadów pochodzących z terenu elektrowni. Odzież ochronna czy inne elementy wyposażenia znajdujące się na terenie elektrowni to też odpady promieniotwórcze. Te, będą przetwarzane na terenie elektrowni, a po odpowiednim zabezpieczeniu magazynowane do czasu ich przeniesienia do składowiska zlokalizowanego poza terenem elektrowni.
Jako kraj posiadamy 60-letnie doświadczenie w bezpiecznym radzeniu sobie z odpadami promieniotwórczymi i wypalonym paliwem jądrowym. W Różanie, w województwie mazowieckim znajduje się Krajowe Składowisko Odpadów Promieniotwórczych, które pełni funkcję składowiska powierzchniowego.
Sytuacja Finów jest inna - Olkiluoto to oddzielna wyspa, którą zajmuje kompleks elektrowni mieszkańcy jej nie widzą - mówiąc kolokwialnie - przez okno. W Polsce takie wyizolowanie elektrowni będzie raczej trudne do zrealizowania?
Nie da się ukryć, że oba kraje znacząco różnią się pod kątem m.in. ukształtowania terenu czy gęstości zaludnienia. Nie oznacza to jednak, że mieszkańcy znajdujący się w sąsiedztwie elektrowni jądrowej będą widzieli ją za oknem. Wręcz przeciwnie. Elektrownia jądrowa na Pomorzu będzie odpowiednio oddalona od najbliższych zabudowań i otoczona lasem. Projekt elektrowni nie zakłada wykorzystania charakterystycznych ok. 200-metrowych chłodni kominowych, potocznie nazywanych kominami, a z jej budową nie wiążą się żadne wysiedlenia czy też wyburzenia.
Wybierając najlepsze miejsce do wybudowania obiektu przeprowadziliśmy ogromną liczbę badań i analiz dotyczących m.in. środowiska naturalnego, ludności, infrastruktury oraz bezpieczeństwa. To właśnie tego typu elementy oraz poparcie społeczne dla inwestycji były jednymi z głównych czynników branych pod uwagę w procesie wyboru lokalizacji. Dodatkowo, należy pamiętać, że elektrownie jądrowe są ciche, bezemisyjne i - co wykazał raport środowiskowy - bezpieczne dla środowiska i otoczenia.
Co ważne dla mieszkańców, plaże przez zdecydowaną większość czasu na etapie budowy i eksploatacji będą dostępne dla turystów, a zgodnie z wydaną we wrześniu 2023 roku decyzją środowiskową prace przy budowie układu chłodzenia elektrowni będą prowadzone metodą bezwykopową, poprzez drążenie tunelów pod ziemią, dzięki czemu plaże i oddzielający elektrownię od morza pas lasu pozostaną w nienaruszonym stanie. Ponadto, budowa elektrowni potencjalnie przyciągnie turystów z uwagi na swój charakter, a w skali Polski ze względu na unikalność. Będzie to w końcu pierwsza w kraju elektrownia jądrowa.
7. W Finlandii jest duże poparcie dla energetyki jądrowej, Polaków też nie trzeba przekonywać (według badania z 2022 roku DANAE na zlecenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska - 86,4 proc. jest za). Z drugiej strony u nas panuje trochę postawa "nie na moim trawniku", czyli "popieramy elektrownie jądrową dopóki nie jest w naszym sąsiedztwie". Finowie tego problemu nie mają choćby ze względu na wcześniej wspomniany wyizolowany kompleks, ale także dlatego, że w XXI wieku jedynie dobudowywali reaktor, do istniejącej od lat 70' XX wieku elektrowni. W Polsce musimy stawiać elektrownię praktycznie od zera. Jak więc można przekonać Polaków do tego, żeby elektrownia atomowa powstała w ich sąsiedztwie?
Tak jak wspomniałam, aktualnie 75% mieszkańców gmin w rejonie lokalizacji popiera budowę elektrowni jądrowej w swoim sąsiedztwie. To wynik ostatniego badania opinii, które na zlecenie spółki PEJ przeprowadziła na przełomie listopada i grudnia 2022 r. niezależna agencja badawcza PBS z Sopotu. Tego typu badania zlecane są co roku. W porównaniu z poprzednim rokiem poparcie dla atomu wzrosło o 12 punktów procentowych. Chcę również podkreślić, że pomimo wysokiego poparcia lokalnego dla budowy elektrowni jako inwestor mamy świadomość, że są mieszkańcy, którzy nie chcą takiej inwestycji w pobliżu, swoich domów, terenów, czy ulubionej plaży. To typowe dla inwestycji ze wspomnianym przez Pana efektem „NIMBY”, czyli „nie w moim ogródku”.
Co dla nas istotne i co widzimy na przestrzeni lat, poparcie dla energetyki jądrowej, w tym tej w bezpośrednim sąsiedztwie, mimo wszystko systematycznie rośnie. Jest to efekt coraz większej wiedzy o samej energetyce jądrowej, korzyściach związanych z budową elektrowni, ogólnej sytuacji geopolitycznej oraz działań, które od lat realizujemy w regionie konsekwentnie rozmawiając z lokalnymi społecznościami o ich potrzebach i oczekiwaniach.
Dlatego kluczowe dla powodzenia procesu inwestycyjnego związanego z elektrownią jądrową jest szerokie informowanie, edukowanie, kształtowanie zrozumienia oraz jak najszersza akceptacja dla planowanych czynności, jeszcze przed ich podjęciem.