Zgodnie z przyjętą nowelizacją ustawy VAT, w 2019 roku nadal będą obwiązywać stawki VAT 8 proc. i 23 proc. Ustawę poparło 217 posłów, 20 zagłosowało przeciw, a jeden wstrzymał się. Zmianom nie ulegną również stawki ryczałtu dla rolników i taksówkarzy (7 proc. i 4 proc.).
Według rządowego projektu, okres obowiązywania tych stawek, uzależniony jest od relacji długu do PKB. Wiceminister finansów Filip Świtała tłumaczył, że najprawdopodobniej dopiero w przyszłym roku polska gospodarka osiągnie wskaźniki pozwalające na obniżenie tych podatków.
23-procentowy i 8-procentowy VAT obowiązują od 1 stycznia 2011 roku. Ówczesny rząd Platformy Obywatelskiej wprowadził je, aby załatać dziurę budżetową państwa. Takie stawki miały być tymczasowe, ale stały się normą. Zgodnie z pierwotnym planem, już w 2014 r. mieliśmy wrócić do niższych stawek. Termin jednak przesuwano. O obniżeniu podatków wielokrotnie wspominała była premier Beata Szydło.
Przedstawiająca w listopadzie projekt posłanka Gabriela Masłowska zwróciła uwagę, że nowa ustawa chociaż utrzymuje "tymczasowe" stawki, to również wprowadza mechanizm pozwalający na powrót do stawek sprzed 2011 roku.
Wiceminister Świtała zwrócił uwagę, że w 2017 r. wskaźnik zadłużenia wyniósł 47,7 proc. W tym roku resort oczekuje, że spadnie do poziomu 45,9 proc. - Niewykluczone, że już w 2019 r. być może będzie możliwe osiągnięcie tych wskaźników, o których mówimy – powiedział w Sejmie, odpowiadając na pytanie, kiedy będzie możliwe obniżenie podatków. Według wiceministra utrzymanie stawek ma być przejawem racjonalnego i odpowiedzialnego działania, ponieważ obniżenie stawek VAT oznaczałoby ograniczenie wydatków.