Plaga oszustw przy kasach samoobsługowych. Poseł składa interpelację
Kwestię oszustw przy kasach samoobsługowych poruszył poseł Jarosław Sachajko wysyłając do ministra sprawiedliwości interpelację w sprawie nowelizacji Kodeksu Karnego.
"Sygnalizowany problem dotyczy nagminnego procederu polegającego na "podmianie" etykiet kupowanych produktów, w wyniku czego dochodzi do zapłaty za inny (tańszy) produkt niż zabierany przez sprawcę. W przypadku dokonywania ww. czynu zabronionego przy kasie obsługiwanej przez pracownika sklepu sprawca popełnia czyn zabroniony z art. 286 (zazwyczaj § 3) Kodeksu karnego, tj. przestępstwo oszustwa" - brzmi fragment pisma cytowany przez portal DlaHandlu.pl.
Kasjer vs automat. Kiedy oszustwo jest oszustwem?
Jak podkreśla w interpelacji Jarosław Sachajko, okazuje się, że zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego "samo przeklejenie kodów kreskowych, a następnie skanowanie tak oklejonego towaru na samoobsługowych automatach nie wprowadza w błąd osoby (kasjera, właściciela sklepu), a jedynie automat, co w sposób oczywisty dyskwalifikuje możliwość przypisania sprawcy czynu z art. 286 K.k., którego podmiotem musi być konkretna osoba, a przedmiotem wykonawczym jest wprowadzenie w błąd osoby, a nie rzeczy".
Z takiego postępowania wynika, że "sprawca dokonujący oszustwa, korzystając z kasy automatycznej, gdzie nie ma możliwości weryfikacji wzrokowej towaru, jest traktowany łagodniej niż sprawca dokonujący przestępstwa oszustwa przy kasie obsługowej".
Trudności w kwalifikacji prawnej czynu. Potrzeba nowelizacji Kodeksu Karnego
"W kontekście zasygnalizowanego problemu trudności w dokonaniu kwalifikacji prawnej czynu sprawcy mogą wiązać się z przyjęciem, że zapłata w kasie automatycznej odbywa się całkowicie bez udziału „czynnika ludzkiego”, a zatem brak jest „osoby”, której błąd zostanie wykorzystany" - twierdzi w odpowiedzi na interpelację posła Sachajko, Sekretarz Stanu Marcin Warchoł.
"Działanie sprawcy, który podmienia etykietę na produkcie w celu zapłaty za niego niższej ceny, jest działaniem niegodziwym, podjętym z wykorzystaniem oszukańczych zabiegów mających na celu pokrzywdzenie sprzedającego (właściciela produktu) i osiągnięcie przez sprawcę korzyści majątkowej, to jak najbardziej możliwy jest też pogląd, że tego rodzaju postawa nie wyczerpuje wszystkich ustawowych znamion przestępstwa oszustwa" - dodaje Warchoł cytowany przez DlaHandlu.
"Z tych względów, zważywszy, że interpretacja przywołanych w interpelacji zagadnień jest złożona, a ocena zachowania sprawcy w poszczególnych stanach faktycznych podlega ocenie sądów, to zajęcie w tym względzie kategorycznego stanowiska mogłoby wpłynąć na linię orzeczniczą niezależnych sądów i stanowiłoby niepotrzebną ingerencję w judykaturę" - podsumowuje Marcin Warchoł cytowany przez portal DlaHandlu.