- Dzięki wdrożeniu technologii mikro– i małych modułowych reaktorów jądrowych gospodarka stanie się niskoemisyjna, stabilna i innowacyjna. Dla Grupy Orlen to z kolei ważny krok do osiągnięcia celu neutralności emisyjnej do 2050 r. Rolą małych reaktorów jądrowych będzie nie tylko dostarczanie energii i ciepła, ale także znaczna redukcja śladu węglowego. Pojedynczy reaktor o mocy 300 MWe może zapobiec emisji 0,3–2 mln ton dwutlenku węgla rocznie, w zależności od rodzaju zastępowanego paliwa – powiedział Obajtek.
Podkreślił, że szacuje, że połowa wydatków związanych z budową małych reaktorów modułowych może zostać w Polsce.
- To dla nas bardzo ważne, bo przyczyni się do systematycznego wzmacniania rodzimej gospodarki. To również gwarancja krajowego bezpieczeństwa energetycznego, czyli pokrycia pełnego zapotrzebowania na energię – powiedział.
Przypomniał, że Synthos Green Energy i GE Hitachi podpisały list intencyjny na dostawy pierwszych reaktorów do Polski.
- Wchodząc do spółki z SGE, PKN Orlen przystąpi do tych rozmów. Takie listy standardowo określają intencje współpracy i pozwalają na prowadzenie dalszych rozmów. Oczywiście będziemy dążyć do tego, aby pierwsze reaktory do Polski trafiły jak najszybciej, ale to będzie uzależnione od wielu czynników – zaznaczył.
Podkreślił, że technologie małych reaktorów jądrowych znajdują się na etapie zaawansowanych pilotaży, które rozwija co najmniej 86 podmiotów w 18 krajach świata.
Wskazał, że energetyka jądrowa będzie coraz tańszym źródłem wytwarzania energii. Stwierdził, że szacowany koszt produkcji 1 MWh energii elektrycznej będzie docelowo o ok. 30 proc. niższy niż energii z gazu.
Obajtka pytano, kiedy może powstać spółka, którą zamierza powołać z Synthosem. "Dzięki podpisaniu umowy inwestycyjnej spółkę możemy założyć jeszcze w tym miesiącu. Jednocześnie zgłosimy do Komisji Europejskiej zamiar koncentracji. Zakładamy, że na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2022 r. będziemy mogli rozpocząć funkcjonowanie w modelu joint venture" – powiedział.
Dopytywano go też, czy – jako że powołanie spółki będzie wymagać notyfikacji w Komisji Europejskiej – nie boi się, że proces ten może opóźnić realizację projektu.
- Nie boimy się. To doświadczenie może nam tylko pomóc. Spółka joint venture z Synthos Green Energy będzie funkcjonować na zupełnie nowym rynku mikro– i małych reaktorów nuklearnych. Nie widzimy tu problemów z nadmierną koncentracją rynkową, tym bardziej że projektów reaktorów jest ponad 80. Sami już zauważyliśmy, że w prostych przypadkach decyzje KE zapadają szybko: decyzja o połączeniu PKN Orlen z Grupą Energa została wydana w dwa miesiące. Trochę dłużej zajęło KE podjęcie decyzji dotyczącej spółki Ruch, ale tutaj sprawa została przekazana do polskiego UOKiK-u – odpowiedział.