Kidawa-Błońska przekonuje, że zrobi wszystko, aby wreszcie emerytury były nieopodatkowane. Według jej planu oznaczałoby to, że emeryci otrzymają świadczenie równe z aktualnymi wypłatami brutto. Kandydatka KO jednocześnie zaznaczyła, że jest za kontynuowaniem programów socjalnych PiS. Kidawa-Błońska odniosła się także do inflacji. Zapytała dlaczego urzędujący prezydent nie zwołał jeszcze Rady Gabinetowej w sprawie rosnących cen. Oceniła, że prezydent nie powinien mówić o "przejściowych podwyżkach", a realnie walczyć o poprawę sytuacji.
ZOBACZ KONIECZNIE: Najwyższy kurs franka od trzech lat. Co do oznacza dla frankowiczów?
- Nie chodzi o to, by prezydent robił zakupy w świetle kamer w sklepie, w którym schowano ceny. Trzeba podjąć poważne działania i przypominam, że prezydent ma wpływ na kształt Rady Polityki Pieniężnej, która odpowiada za stabilność cen - powiedziała.
Kandydatka KO zapewniła, że zależy jej na skutecznej ochronie zdrowia. Zauważyła, że w Polsce brakuje lekarzy, pielęgniarek, położnych i "państwo nic z tym nie robi". - Od dawna też słyszę o tych mitycznych 6 proc. na służbę zdrowia. No to na co czekamy? - pytała Kidawa-Błońska zapowiadając projekt ustawy gwarantującej wyższe nakłady na opiekę medyczną.