Nie milkną echa skandalu z wyciekiem danych 50 mln użytkowników Facebooka. W zeszłym tygodniu w mediach pojawiła się informacja o firmie Cambridge Analytica. Okazało się, że wykorzystała ona te dane, aby wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich w USA. Firma miała też być zaangażowana w propagowanie Brexitu przed referendum z 2016 r.
Sprawdź koniecznie: Najbogatsze modelki świata [RANKING i GALERIA]
Do tego doszły doniesienia o rzekomym bezprawnym gromadzeniu danych przez Facebooka z wiadomości tekstowych i połączeń z użyciem telefonów z Androidem. Mark Zuckerberg na oficjalnym blogu oświadczył, że użytkownicy sami zgadzają się na dostęp do tych danych, a treść SMS-ów i rozmów nie jest przechowywana.
To nie jednak nie powstrzymało fali usuwania kont z popularnego serwisu społecznościowego. Facebook nie tylko traci miliony zwykłych użytkowników, ale również miliardy dolarów na giełdzie. Wobec kryzysu wizerunkowego portal zaczął tracić znanych użytkowników. Jednym z nich jest Brian Acton, współtwórca WhatsAppa, aplikacji, która została wykupiona przez Facebooka.
W jego ślady poszedł też Elon Musk, Mozilla, niemiecki Commerzbank, piosenkarka Cher i komik Jim Carrey.
We are stepping away from Facebook pic.twitter.com/4yFIdk2eDE
— Cooper Hefner (@cooperhefner) 28 marca 2018
Czytaj również: Sandra Kubicka zdradza kulisy pracy top modelki [WYWIAD]
Do tego grona w środę dołączył również "Playboy". - Nie chcemy być współwinnymi narażania ich na opisywane praktyki. Dlatego ogłosiliśmy, że opuścimy Facebooka, dezaktywując konta Playboy, którymi Playboy Enterprises bezpośrednio zarządza - czytamy w komunikacie.