Ustawa w sprawie jawności majątku rodzin najważniejszych urzędników państwowych, której projekt powstał w kancelarii premiera, została uchwalona przez Sejm 11 września 2019 r. Przewiduje m.in., że premier, ministrowie, posłowie, posłowie do PE, senatorowie, prezesi: Trybunału Konstytucyjnego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i Sądu Najwyższego, a także osoby stojące na czele innych instytucji państwowych będą zobowiązane do umieszczania w oświadczeniu majątkowym informacji o majątku osobistym małżonków, dzieci i osób pozostających we wspólnym pożyciu.
Prezydent Andrzej Duda skierował tę ustawę do TK pod koniec października 2019 r. w trybie kontroli prewencyjnej. Jak mówił wtedy ówczesny jego rzecznik Błażej Spychalski, prezydent w pełni popiera ideę samej ustawy, natomiast to są na tyle istotne kwestie, że nie powinno być najmniejszych wątpliwości prawnych. Jak zaznaczał, wątpliwości głowy państwa dotyczą przede wszystkim sytuacji, kiedy ktoś ma wpisać do oświadczenia majątkowego informacje o majątku swych najbliższych, a tych informacji albo nie może zdobyć, albo mogą one być nieprecyzyjne.
Informując w komunikacie o czwartkowej rozprawie TK napisał, że zdaniem prezydenta "wskazywane w oświadczeniu o stanie majątkowym informacje - o posiadanych przez dziecko własne, dziecko małżonka oraz dziecko przysposobione zasobach finansowych, jego działalności zawodowej i biznesie oraz pełnionych funkcjach - są objęte prywatnością i autonomią informacyjną osoby najbliższej".
Obowiązek wskazania całego zgromadzonego majątku wraz z drobiazgowym wyliczeniem jego składników przedmiotowych i ich wartości głęboko wkracza w sferę życia prywatnego - ocenił prezydent
Jednocześnie wniosek wskazuje, że członkowie rodziny osoby obowiązanej do złożenia oświadczenia nie mają prawnego obowiązku przekazywania jej informacji o swoim majątku. Jeżeli zaś przekazują taką informację, to nie mają obowiązku przekazywać informacji pełnej. "Kwestionowane przepisy nakładają więc na osoby składające oświadczenia, sankcjonowany karnie obowiązek, który może nie być możliwy do spełnienia ze względów niezależnych od woli składającego stosowne oświadczenie - wywodzi prezydent.
Inny z zarzutów prezydenta dotyczy naruszenia przez przepisy zasady równości wobec prawa i związany jest z odpowiedzialnością, którą mogą ponosić osoby zobowiązane do złożenia oświadczenia majątkowego. Prezydent argumentuje, że za niezłożenie takiego oświadczenia lub złożenie go niezgodnie z prawdą – w zależności od tego, do której kategorii należy osoba składająca oświadczenie - różna będzie odpowiedzialność za ten sam czyn.
Posłowie i senatorowie będą ponosić odpowiedzialność regulaminową z utratą prawa do uposażenia oraz odpowiedzialność karną za składanie fałszywych zeznań; posłowie do Parlamentu Europejskiego – tracić będą uposażenie oraz będą ponosić odpowiedzialność karną na składanie fałszywych zeznań; funkcjonariusze publiczni będą ponosić odpowiedzialność służbową oraz odpowiedzialność na podstawie przepisu karnego zawartego w ustawie o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne; natomiast prezes TK będzie ponosił jedynie odpowiedzialność karną na podstawie ustawy o statusie sędziów TK" - zaznaczał prezydent.
Przygotowanie ustawy, na podstawie której ujawnione byłyby majątki – i ich źródła - współmałżonków polityków, osób pozostających we wspólnym pożyciu oraz ich dorosłych dzieci, zapowiadał pod koniec maja 2019 r. prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Zapowiedzieliśmy ustawę, ustawa została uchwalona, politycy w Sejmie zrobili swoje, ustawa jak wszystkie trafiała na biurko prezydenta, prezydent postanowił skorzystać z możliwości skierowania jej do Trybunału Konstytucyjnego" – mówił po skierowaniu przepisów do TK przez prezydenta zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel.