Poczta Polska wprowadziła szereg środków i procedur, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się epidemii. Oprócz obowiązkowego zapewnienia pracownikom maseczek, rękawiczek i żeli do dezynfekcji, Spółka przekazała także pracownikom przyłbice ochronne oraz regularnie przeprowadza dezynfekcje sortowni, mimo że nie ma takiego obowiązku.
Czytaj również: Obniżka stóp procentowych – z jakim skutkiem dla mieszkaniówki?
- W Poczcie Polskiej zachorowało dotychczas 38 pracowników, spośród ponad 80 tys. tam zatrudnionych. To niewielki odsetek osób, ale epidemia się nie skończyła, sytuację musimy monitorować cały czas dbając o bezpieczeństwo naszych pracowników. Każdy przypadek szczegółowo analizujemy. W większości sytuacji okazuje się, że nasz pracownik zachorował dlatego, że ktoś z jego bliskich sam miał COVID-19. Obecnie koncentrujemy się na zaplanowaniu bezpiecznego i rozważnego procesu świadczenia usług – mówi Andrzej Bodziony, wiceprezes Poczty Polskiej.
Zobacz też: Przerwy techniczne w znanych bankach. W weekend nie zrobisz przelewu
Na środki ochrony osobistej Poczta Polska przeznaczyła 57 mln zł i nadal prowadzone są konieczne zakupy. Największe kwoty pochłonął zakup 1,4 mln maseczek jednorazowych i wielokrotnego użytku, na drugim miejscu są koszty zakupu ponad 9,1 mln par jednorazowych rękawiczek. Trzecią pozycją pod względem wielkości kosztów stanowią środki do dezynfekcji, dotychczas pracownicy otrzymali już ponad 682 tys. buteleczek z żelami do dezynfekcji rąk, ok. 250 tys. litrów płynów do dezynfekcji rąk i blatów. Ponadto zakupiono ponad 81 tys. przyłbic plastikowych.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj