- Nominalna stawka PIT to tylko iluzja, ponieważ realne obciążenie podatkowe Polaka wynosi aż 43% dochodu.
- W 2024 roku statystyczny Polak oddał państwu prawie 42 tys. zł, co pokazuje faktyczny koszt funkcjonowania państwa.
- Polska zajmuje odległe 31. miejsce na 38 państw w rankingu OECD badającym przejrzystość systemów podatkowych.
- Dowiedz się, jakie konkretne zmiany proponuje Warsaw Enterprise Institute, aby uprościć i obniżyć obciążenia fiskalne.
Realne obciążenie podatkowe Polaków: ile naprawdę zabiera państwo?
Podstawowa stawka podatku dochodowego (PIT) wynosząca 12% to tylko iluzja niskiego opodatkowania. Jak wynika z najnowszego raportu Warsaw Enterprise Institute „Ile kosztuje Cię państwo”, po uwzględnieniu wszystkich obowiązkowych składek i danin publicznych, obraz sytuacji zmienia się diametralnie. Eksperci Instytutu precyzyjnie wyliczyli, że realne obciążenie podatkowe przeciętnego Polaka wynosi aż 43 proc. jego dochodu brutto.
Przekładając procenty na konkretne kwoty, statystyczny Polak w 2024 roku musiał przeznaczyć na pokrycie wszystkich podatków, składek i opłat administracyjnych minimum 41 940 zł. To kwota, która obrazuje faktyczny koszt funkcjonowania państwa, ponoszony przez każdego pracującego. Co więcej, raport wskazuje na niepokojący trend. Jeszcze w 2017 roku Instytut Badań Strukturalnych (IBS) szacował ten wskaźnik na poziomie 37 proc. Oznacza to, że w ciągu ostatnich lat obciążenia fiskalne rosły znacznie szybciej niż nasze dochody.
Skomplikowany system podatkowy kulą u nogi. Polska w ogonie Europy
Wysokość danin to tylko jedna strona medalu. Drugą, równie dotkliwą, jest ogromne skomplikowanie polskiego systemu fiskalnego. Nie jest to jedynie subiektywne odczucie podatników, ale fakt potwierdzony twardymi danymi. W międzynarodowych rankingach badających przejrzystość systemów podatkowych, jak badanie OECD z 2024 roku, Polska zajmuje odległe, 31. miejsce na 38 państw. To wyraźny sygnał, że system podatkowy w Polsce jest nieefektywny i nieprzyjazny dla obywatela.
Problem leży w gąszczu przepisów i mnogości różnych obciążeń. W Polsce funkcjonuje kilka różnych, obowiązkowych składek, przy czym – co jest źródłem ciągłych pomyłek – część z nich można odpisać od podatku, a część nie. Dodatkowym utrudnieniem są trzy różne stawki podatku VAT, często dotyczące dóbr pokrewnych, co komplikuje życie zarówno konsumentom, jak i przedsiębiorcom. Jak podkreśla Warsaw Enterprise Institute, koszty wynikające z opodatkowania to nie tylko pieniądze, ale również „czas potrzebny na uregulowanie płatności”. Hasło „niskie i proste podatki” nie może być tylko sloganem, ale celem, którego realizacja leży w interesie każdego pracującego Polaka.
Niskie i proste podatki. Jakie zmiany proponuje Warsaw Enterprise Institute?
Warsaw Enterprise Institute nie ogranicza się jedynie do diagnozy problemu. W raporcie przedstawiono konkretny plan naprawczy, który ma być odpowiedzią na panujący chaos i nadmierne obciążenia fiskalne. Proponowane zmiany mają na celu nie tylko obniżenie realnego obciążenia podatkowego, ale przede wszystkim radykalne uproszczenie, które zreformowałoby cały system podatkowy w Polsce. Eksperci poddają w wątpliwość sens utrzymywania tak dużej liczby opłat i postulują zastąpienie ich kilkoma kluczowymi podatkami w nowej, przejrzystej formie.
Zgodnie z rekomendacją WEI, nowy system powinien opierać się na następujących filarach:
- Opodatkowanie płac: wprowadzenie jednolitej stawki w wysokości 23,5 proc. liczonej od funduszu płac.
- Działalność gospodarcza i małe spółki: zastosowanie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych w przedziale od 1,5 proc. do 17 proc. (średnio 10 proc.).
- Podatek przychodowy od osób prywatnych: nałożony na instytucje finansowe (0,5 proc.) oraz przedsiębiorstwa (1,5 proc.).
- Podatek od dywidendy: ujednolicony na poziomie 23,5 proc.
- Jednolita stawka VAT: ustalona na poziomie 17,75 proc., z dodatkowym komponentem w wysokości 2 proc. przeznaczonym na cele zbrojeniowe.
Taka reforma, zdaniem autorów raportu, stanowiłaby krok w stronę transparentnego i efektywnego systemu, który zamiast stanowić barierę, wspierałby aktywność gospodarczą i pozostawiał więcej pieniędzy w kieszeniach Polaków.
Polecany artykuł:
