Inwestorzy szacują prawdopodobieństwo recesji na 65 procent
Zdaniem Sawickiego z Cinkciarz.pl, z komunikatu towarzyszącego decyzji usunięto zapowiedź dalszych podwyżek, a Jerome Powell na konferencji prasowej określił kształt polityki jako restrykcyjny. Jego zdaniem, presja cenowa w amerykańskiej gospodarce pozostaje silna, a rynek pracy rozgrzany.
Sawicki stwierdza, że mimo to inwestorzy szacują prawdopodobieństwo recesji na ok. 65 proc. i wyceniają, że na pierwszą obniżkę trzeba będzie czekać zaledwie do września. Po trzech kolejnych posiedzeniach stopy procentowe mają być już pełny punkt procentowy niższe niż obecnie.
-W przypadku trzech poprzednich cykli obniżek pomiędzy finalnym ruchem stóp w górę, a ich pierwszym cięciem mijało więcej niż pół roku. Fed poprzedni raz podniósł koszt pieniądza do obecnego pułapu w połowie 2005 r., a zaczął go obniżać ponad 2 lata później, gdy wybuchł kryzys na rynku nieruchomości. Tym razem do szybszego łagodzenia polityki mają zmusić Rezerwę Federalną tarapaty amerykańskich regionalnych banków- informuje Sawicki.
Jak dodaje analityk z Cinkciarz.pl, od marca upadły trzy instytucje. Efekt domina i odpływ depozytów zapoczątkowało bankructwo Silicon Valley Bank, a w miniony weekend doszło do ratunkowego przejęcia First Republic przez giganta JP Morgan Chase. Była to druga największa plajta w historii amerykańskiej bankowości.
-Pod presją znajduje się także szereg mniejszych pożyczkodawców, m.in. na tapecie są Pacific Western, Western Alliance, Zions i Comerica. Obawy nie słabną, a giełdowy indeks grupujący instytucje finansowe przebił marcowe dno. Opłakana kondycja części regionalnych banków oznacza dodatkowe ograniczenie akcji kredytowej, czyli ma oddziaływanie o podobnym efekcie jak podwyżki stóp procentowych przez bank centralny-mówi Sawicki z Cinkciarz.pl.
Według prognoz analityka, napięcia w sektorze będą się utrzymywać przez długi czas, nawet jeśli kolejnych bankructw uda się uniknąć. Mogą przyczynić się do popchnięcia gospodarki USA w głęboką i dotkliwą recesję. Niepewność odnośnie do ich skali i konsekwencji dla wzrostu gospodarczego, rynku pracy i inflacji jest gigantyczna. Powinno to podtrzymywać słabość amerykańskiej waluty. Dolar od końcówki września runął z historycznego szczytu i potaniał w relacji do złotego o niemal 20 proc. Spodziewamy się, że USD/PLN, który jest w okolicy 4,15, w dalszej części 2023 r. obniży się pod 4,0.