Do niedawna gra oficjalnie była dostępna tylko w USA i Australii. W sobotę (16 lipca br.) została udostępniona również dla graczy z Europy – chętni mogą ją kupić w oficjalnym sklepie Androida i Apple (wcześniej gracze radzili sobie ściągając wersje pirackie). Gra dostępna jest wersji na Androida i iOS.
Najprawdopodobniej to gwałtowny wzrost liczby graczy spowodował, że serwery producenta zaczęły mieć problem z obsługą gry. W weekend użytkownicy Pokemon GO zaczęli się skarżyć, że gra się nie uruchamia, a nawet, jeśli się uruchomi – nie działa.
Czytaj również: Jak można zarabiać na Pokemon Go?
Informacje na ten temat kilkanaście godzin temu znalazły się na portalach społecznościowych poświęconych grze – również tych prowadzonych przez fanów z Polski. „Póki serwery działają tak jak działają gra wzbudza raczej irytację niż radość i nie jest warta nawet jednej gwiazdki...”, „Oni dbają, by ludzie nie wpadali pod samochody” - to tylko niektóre komentarze graczy.
W sieci pojawiły się spekulacje, że producenci, chcąc jak najszybciej udostępnić grę w największej liczbie krajów nie uwzględnili faktu, że ich serwery nie będą w stanie obsłużyć tak dużej liczby uczestników.
Pokemon GO to produkcja studia Niantic.
MK