Nowe podatki 2021
Szereg państw Unii Europejskiej dostosowuje się do kryzysowej sytuacji spowodowanej pandemią koronawirusa i na ten trudny czas obniża podatki. Tymczasem polski rząd obiera zupełnie inną drogę i już od 1 stycznia 2021 roku zasypie Polaków prawdziwą serią nowych podatków. Budżet państwa zasilą miliardy złotych z pieniędzy podatników.
Polacy zrujnowani finansowo przez epidemię stracą kolejne pieniądze na 6 nowych podatków
Już od 1 stycznia 2021 zacznie obowiązywać podatek cukrowy, który obejmie napoje słodzone. Mateusz Morawiecki przekonywał, że akurat ta opłata jest... prozdrowotna. Zniechęceni droższą ceną Polacy, przestaną sięgać po niezdrowe produkty, a pieniądze z nich mają zasilić budżet Narodowego Funduszu Zdrowia.
ZOBACZ TEŻ: Upadek imperium finansowego o. Rydzyka? Mniejsze darowizny od wiernych i miliony od PiS
Również od 1 stycznia ma zacząć obowiązywać dodatkowa opłata od napojów alkoholowych, których objętość nie przekracza 300 ml. Popularne małpki zdrożeją. I o ile te dwie dodatkowe opłaty nie dotkną kieszeni ludzi, którzy nie spożywają cukrów i nie piją alkoholu, to kolejny podatek dotknie kieszeni wszystkich Polaków. Również z początkiem roku zacznie obowiązywać "opłata mocowa", czyli wszyscy zapłacą więcej za prąd. Pieniądze z tej podwyżki mają zostać przeznaczone na budowy nowych elektrowni i modernizację już istniejących. Każde gospodarstwo domowe zapłaci więc około 120-150 zł więcej w skali roku. Kolejną opłatą, którą odczuje każdy, jest wzrost abonamentu RTV. Od nowego roku miesięczna opłata za korzystanie z telewizora i radia zostanie podniesiona z 22,70 zł do 24,50 zł.
Nie mamy też dobrych wiadomości dla wielbicieli zakupów z chińskich platform. Zakupy z AliExpress i innych chińskich sklepów będą dużo droższe, bo od 1 lipca 2021 roku będzie trzeba zapłacić za nie cło. Szczególnie dotknie to osoby, które kupują droższe produkty, takie jak elektronika. Kolejną podwyżkę odczują Polacy, którzy mają zarejestrowaną działalność gospodarczą. Eksperci oszacowali, że ZUS będzie wynosił 1450 zł miesięcznie, czyli o 20 zł więcej.