Koniec lockdownu w Polsce. Ile nas to kosztowało?
Od piątku polska gospodarka może funkcjonować niemal w pełni, w tym niektóre branże przy zachowaniu reżimu sanitarnego. Siłownie, restauracje, kina znów są otwarte. Zamknięte pozostają jeszcze dyskoteki. Mleko się jednak rozlało - dwa długie lockdowny przeorały gospodarkę. Warsaw Enterprise Institute monitorował te straty w ramach specjalnego projektu - Licznik Strat Lockdownowych. Licznik nabił 56 mld zł. Jak podkreślają pomysłodawcy licznika, jest to wyliczenie czysto statystyczne, które z natury nie może uwzględnić dramatów związanych z bankructwami małych biznesów, czy zwolnieniami. Niepoliczalne są także szkody, jakie wyrządzono procesowi legislacyjnemu - już przed pandemią był rozchwiany, na czym cierpiała jakość przepisów, a pandemia skłoniła polityków do jeszcze większej instrumentalizacji prawa i wprowadziła dodatkową niepewność i nieprzewidywalność.
ZOBACZ: Pandemia wpłynęła na… sposób picia kawy!
- Dzisiaj biznesy z branż gastronomicznej, rozrywkowej, czy fitness muszą mierzyć się z wyższymi kosztami kredytowania - banki uznają je za przedsięwzięcia podwyższonego ryzyka. To ryzyko to obawa o wprowadzenie kolejnego lockdownu, gdy być może jesienią tego roku pojawi się czwarta fala zakażeń. Warsaw Enterprise Institute stoi na stanowisku, że lockdown jest polityką błędną i szkodliwą i w przyszłości należy jej pryncypialnie unikać. Jednocześnie należy budować odporność systemu ochrony zdrowia na sytuacje kryzysowe, co wiąże się z głęboką reformą jego funkcjonowania - czytamy na stronie WEI.