Polacy w Sylwestra puszczą z dymem pół miliarda złotych

2017-12-30 11:00

Sylwester to wyjątkowa noc w roku, kiedy żegnamy stary rok, a witamy nowy. Choć spędzamy go różnie, a kilka miast w Polsce zrezygnowało nawet z pokazu fajerwerków w związku z prostestami obrońców praw zwierząt, sporo osób mimo to, ma w planach jak co roku świętować, puszczając sztuczne ognie. Branża pirotechniczna już zaciera ręce.

Jak podaje „Rzeczpospolita", branży zakazy i protesty nie szkodą. Szacuje się, że w jedną noc Polacy „puszczą z dymem" nawet pół miliarda złotych. Z badań KPMG wynika, że jeszcze kilka lat temu wydatki na Sylwestra wynosiły ok. 10 mld złotych, a większość stanowiły sumy przeznaczane na alkohole oraz żywność. Jednak z roku na rok rosły kwoty wydawane na fajerwerki aż o 18 proc. Plany zakupu na różnego rodzaju race planuje nawet 35 proc. Polaków.

Polecamy: Sylwester na ostatnią chwilę. Ile trzeba wydać na zabawę na mieście?

Towary są sprowadzane jednak głównie z Chin, a najtańsze sztuczne ognie można kupić już od 10 złotych. Fajerwerki to nie tylko duży zysk dla sieci hipermarketów, ale także produkt, który wymaga szczególnej uwagi. Muszą być sprzedawane w specjalnie wydzielonych strefach oraz jedynie osobom pełnoletnim.

Sprawdź także: Wyjazd sylwestrowy LAST MINUTE. Gdzie i za ile?

Miasta potrafią wydać na pokaz fajerwerek nawet od 8 do 180 tys. złotych, a jedna minuta może kosztować od 500 złotych do 50 tys. zł.
Rynek profesjonalny, który jest nadzorowany przez wojsko to ok. 5 proc. rynku amatorskiego.



Źródło: /Rzeczpospolita

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze