O tym, że część firm wkrótce wróci do funkcjonowania poinformowała sama wicepremier Jadwiga Emilewicz - chodzi dokładniej o fryzjerów i restauratorów (TUTAJ data, kiedy to się stanie). Jak się jednak okazuje przedsiębiorcy masowo składają wnioski o wznowienie działalności gospodarczej, którą zawiesili z powodu pandemii koronawirusa. Mimo że COVID-19 wciąż zbiera śmiertelne żniwo, w ostatnim tygodniu kwietnia odnotowano blisko 7 tys. wniosków o wznowienie działalności gospodarczej.
- Najnowsze dane są pozytywnym zaskoczeniem – stwierdził, w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego Jakub Sawulski. – W tym okresie więcej firm wznowiło swoją działalność niż ją zawiesiło. Historycznie jest to bardzo rzadka sytuacja. Najczęstszym krokiem po zawieszeniu działalności jest jej zakończenie. W tym przypadku było inaczej, bo wielu przedsiębiorców zdecydowało się, by przywrócić działalność firmy – dodał.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Samoloty wracają na niebo. Wznowiono loty po Europie
Jak zaznaczył, mniej jest wniosków o zawieszenie działalności gospodarczej. W końcówce kwietnia było ich 4,5 tys., czyli ok. 5 razy mniej niż w analogicznym okresie w marcu 2020 roku.
- Do tej pory głównym motywatorem do zawieszenia działalności gospodarczej było to, że dzięki temu można było nie opłacać składek na ZUS. Tarcza antykryzysowa zwolniła wielu przedsiębiorców z obowiązku opłacania tych składek, dlatego motywacja do zawieszania działalności gospodarczych zniknęła – ocenia Sawulski.