- Wysokie wydatki na edukację pozaszkolną: 46,8 proc. rodziców przeznacza miesięcznie 201-500 zł, a 23,4 proc. wydaje jeszcze więcej – od 501 do 1000 zł
- Dramatyczne wyrzeczenia rodziców: 92 proc. ogranicza własne potrzeby dla edukacji dzieci, w tym 14,6 proc. oszczędza na żywności i odzieży
- Najpopularniejsze inwestycje: Sport (49,9 proc.) i nauka języków obcych (48,2 proc.) prowadzą w rankingu wydatków edukacyjnych
- Finansowanie zewnętrzne: Co czwarty rodzic (27,4 proc.) korzysta z kredytów i pożyczek na cele edukacyjne

Spis treści
- Ile kosztuje edukacja pozaszkolna dzieci w Polsce?
- Sport i języki obce na szczycie priorytetów edukacyjnych
- Dramat polskich rodzin: oszczędzają na jedzeniu dla edukacji dzieci
- Kredyty i pożyczki na edukację – nowa normalność
- Rewolucja cyfrowa w edukacji: dzieci szybciej adaptują AI
- Polacy gotowi wydać więcej na edukację dzieci niż na siebie
Ile kosztuje edukacja pozaszkolna dzieci w Polsce?
Najnowsze badanie przeprowadzone przez SW Research na zlecenie Smartney Grupa Oney ujawnia skalę inwestycji polskich rodzin w edukację pozaszkolną dzieci. Prawie połowa rodziców (46,8 proc.) wydaje miesięcznie między 201 a 500 złotych na dodatkowe zajęcia dla swoich pociech.
Znaczna grupa – 23,4 proc. ankietowanych – sięga jeszcze głębiej do portfela, przeznaczając na rozwój edukacyjny dzieci od 501 do 1000 złotych miesięcznie. Tylko 4,5 proc. przekracza barierę tysiąca złotych, podczas gdy zaledwie 6,6 proc. rodziców przyznaje, że w ogóle nie ponosi takich wydatków.
Dane pokazują wyraźne różnice regionalne. W metropoliach powyżej 500 tysięcy mieszkańców wydatki są bardziej zróżnicowane – niemal tyle samo osób przeznacza na korepetycje i kursy dla dzieci od 201 do 500 zł (44,8 proc.), co od 501 do 1000 zł miesięcznie (39,7 proc.).
Sport i języki obce na szczycie priorytetów edukacyjnych
Analiza preferencji rodzicielskich ujawnia wyraźne trendy w inwestycjach edukacyjnych. Zajęcia sportowe (49,9 proc.) i nauka języków obcych (48,2 proc.) dominują w budżetach rodzinnych, co odzwierciedla rosnące znaczenie kompetencji międzynarodowych i dbałości o zdrowie fizyczne dzieci.
Na kolejnych pozycjach znajdują się zajęcia rozwijające talenty artystyczne, muzyczne czy plastyczne (41,4 proc.) oraz tradycyjne korepetycje szkolne (38,4 proc.). Coraz większą popularnością cieszy się także wsparcie psychologiczne – co dziesiąty Polak (10,9 proc.) inwestuje w pomoc pedagoga lub psychologa dla dziecka.
Interesujące różnice ujawniają się w kontekście płci i wykształcenia. Kobiety częściej niż mężczyźni decydują się na wsparcie psychologiczne dla dzieci (13,8 proc. wobec 8,2 proc.). Najwyższy odsetek inwestujących w opiekę psychologiczną występuje wśród osób z wykształceniem podstawowym (20 proc.) oraz wyższym (13,3 proc.).
Dramat polskich rodzin: oszczędzają na jedzeniu dla edukacji dzieci
Badanie ujawnia niepokojącą rzeczywistość polskich gospodarstw domowych. Aż 92 proc. rodziców rezygnuje z własnych potrzeb aby zapewnić dzieciom dostęp do edukacji pozaszkolnej. Co piąty badany (19,5 proc.) robi to regularnie, a niemal połowa (48,4 proc.) – od czasu do czasu.
Szczególnie alarmujące są dane dotyczące skrajnych wyrzeczeń. Blisko 15 proc. rodziców (14,6 proc.) oszczędza na podstawowych produktach takich jak żywność czy odzież, aby sfinansować edukację dzieci. Tyle samo ogranicza wydatki na opiekę medyczną i zdrowie.
Grzegorz Mikucki, socjolog:
Najbardziej niepokojący w wynikach badań jest fakt, że blisko 15 proc. rodziców w Polsce rezygnuje z zakupu podstawowych dóbr – takich jak żywność czy odzież – aby sfinansować edukację dzieci oraz ogranicza wydatki na zdrowie. To pokazuje, że edukacja jest w naszym społeczeństwie traktowana nie tylko jako priorytet, ale wręcz jako dobro nadrzędne – czasem ważniejsze niż podstawowe potrzeby egzystencjalne. Oznacza to, że część rodzin funkcjonuje na granicy możliwości budżetowych i nie ma już bezpiecznej przestrzeni do dalszych cięć.
Kobiety ponoszą większe poświęcenie – 21 proc. z nich regularnie rezygnuje z własnych potrzeb (wobec 18 proc. mężczyzn), a ponad połowa (52 proc.) robi to czasami. Mężczyźni częściej deklarują sporadyczne ograniczenia (28,1 proc. wobec 19,7 proc. kobiet).
Weronika Eysymontt, psycholożka:
Interesująca jest różnica między kobietami i mężczyznami. Kobiety częściej podejmują regularne wyrzeczenia, co może wynikać z silniejszego poczucia obowiązku i większego zaangażowania w codzienne sprawy domowe. Mężczyźni natomiast częściej deklarują, że rezygnują z potrzeb rzadko – co sugeruje, że w wielu gospodarstwach domowych to właśnie kobiety w większym stopniu przejmują ciężar finansowych kompromisów. Te dane potwierdzają, że inwestycja w edukację dzieci jest dla Polaków jednym z najważniejszych priorytetów – nawet jeśli wiąże się to z odkładaniem na bok własnych potrzeb i planów.
Kredyty i pożyczki na edukację – nowa normalność
Finansowanie zewnętrzne edukacji staje się coraz powszechniejsze. Co czwarty ankietowany (27,4 proc.) przyznaje, że korzysta z kredytów i pożyczek na cele edukacyjne. Mężczyźni częściej sięgają po takie rozwiązania (30,4 proc.) niż kobiety (24,9 proc.).
Tomasz Kacprzak, Chief Commercial Officer, Smartney Grupa Oney:
Zmienia się podejście Polaków do finansowania zewnętrznego. Jeszcze kilkadziesiąt czy kilkanaście lat temu zaciągnięcie pożyczki bywało postrzegane negatywnie – jako przyznanie się do tego, że «nie dajemy rady». Dziś spojrzenie na pożyczkę jest zupełnie inne. Coraz częściej traktujemy ją po prostu jako narzędzie, dzięki któremu «da się» – poradzić z życiowym wyzwaniem, rozwiązać problem, osiągnąć cel. To instrument dla osób sprawczych, zaradnych i praktycznych.
Większość Polaków (54,5 proc.) stara się oszczędzać z wyprzedzeniem na edukację dziecka i własny rozwój. Jednocześnie 38 proc. badanych rezygnuje z innych wydatków, aby znaleźć środki na dodatkową naukę.
Części rodzin (27,5 proc.) brak środków zmusza do odkładania celów edukacyjnych "na później". Jednak Polacy wykazują się zaradnością – 20,5 proc. korzysta z darmowych kursów online, a 21,5 proc. dorabia, podejmując dodatkową pracę.
Rewolucja cyfrowa w edukacji: dzieci szybciej adaptują AI
Sztuczna inteligencja w edukacji szybko zyskuje popularność wśród najmłodszych. Już 60 proc. dzieci korzysta z narzędzi AI jako wsparcia w nauce, podczas gdy wśród dorosłych odsetek ten wynosi tylko 55,3 proc.
Dane pokazują wyraźną różnicę generacyjną w podejściu do technologii edukacyjnych. 14,5 proc. dzieci regularnie używa AI w nauce, a 44,8 proc. robi to od czasu do czasu. Dorośli są ostrożniejsi – tylko 15,8 proc. korzysta często, a 26,1 proc. stanowczo odmawia korzystania z takich rozwiązań.
Darmowe aplikacje edukacyjne cieszą się ogromną popularnością – 40,7 proc. dzieci rozwija się dzięki bezpłatnym platformom, a 39,3 proc. sięga po materiały dostępne w bibliotekach. To pokazuje, jak cyfrowe narzędzia edukacyjne mogą wyrównywać szanse rozwoju.
Polacy gotowi wydać więcej na edukację dzieci niż na siebie
Gdyby zniknęły bariery finansowe, rodzice byliby skłonni inwestować w edukację dzieci znacznie więcej. Aż 65 proc. badanych deklaruje gotowość przeznaczania ponad 500 zł miesięcznie, w tym 34,1 proc. powyżej 1000 złotych.
Dla porównania, na własną edukację wydatki przekraczające 1000 zł zaakceptowałaby tylko 25,7 proc. respondentów. Ta różnica pokazuje, jak priorytet rozwoju dzieci dominuje w polskich rodzinach.