W teorii brzmi banalnie. Jastrzębianin podaje się za szefa amerykańskiej firmy i w rozmowie telefonicznej wydaje polecenie przelania 7 mld dol. na jego konto. Pieniądze otrzymuje bez problemu i od razu część przysyła w innej walucie na kolejne konto w Hongkongu.
Zobacz także: 7 mln Polaków żyje za mniej niż 700 zł. 3 mln w skrajnej biedzie
Do Azji powędrowało milion euro, z czego mężczyzna zdążył pobrać 600 tys. euro - tych pieniędzy śledczym nie udało się już odzyskać. Reszta wróciła do oszukanej firmy. Cała brawurowa akcja miała miejsce pod koniec zeszłego roku. 48-latek został zatrzymany przez policję jeszcze w 2014 r. Przekonywał, że jest niewinny, a pieniądze pozyskał od inwestorów na budowę elektrowni wiatrowej w Polsce. Trafił do aresztu i będzie odpowiadał za oszustwo i wyłudzenie pieniędzy.
Źródło: jastrzebieonline.pl