Według "Dziennika Gazety Prawnej", rząd przyjmuje scenariusz, w którym nawet kilka milionów mieszkańców może mieć problem z zaspokojeniem podstawowych potrzeb energetycznych. KPEiK jest kluczowym dokumentem dotyczącym polskiej energetyki, określającym kierunek rozwoju sektora oraz potencjalne skutki działań rządowych, oparte na różnych scenariuszach.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad nowymi rozwiązaniami mającymi na celu ochronę najuboższych Polaków przed wzrostem cen energii. Szefowa resortu, Paulina Hennig-Kloska, zapewniła, że rekomendacje dotyczące nowego systemu wsparcia, który zastąpi obecne mrożenie cen, zostały przekazane do Ministerstwa Finansów. Zastępczyni minister, Urszula Zielińska, twierdzi, że Polska ma możliwości całkowitego wyeliminowania problemu ubóstwa energetycznego.
Wcześniejsza Polityka Energetyczna Polski do 2040 roku zakładała obniżenie skali ubóstwa energetycznego do 6 proc. do końca dekady. Nowy dokument nie określa podobnego celu. Różnica między tymi dwoma scenariuszami może wynosić ponad 600 tysięcy gospodarstw domowych w Polsce.
Wzrost ubóstwa energetycznego
Mimo że większość unijnych wskaźników poprawia się dla Polski, pomiary Głównego Urzędu Statystycznego pokazują wzrost ubóstwa energetycznego. Eksperci uważają, że pozostawienie takiej możliwości wzrostu zjawiska przez rząd budzi zaniepokojenie.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska planuje wprowadzić próg dochodowy dla osób korzystających z rządowego wsparcia w zakresie cen energii, skupiając się głównie na tych dotkniętych ubóstwem energetycznym oraz o gorszym statusie finansowym.
Uchwalona pod koniec 2023 roku ustawa utrzymuje dotychczasowe zasady ochrony określonych odbiorców energii elektrycznej, gazu i ciepła w pierwszej połowie 2024 roku. Przepisy obejmują m.in. maksymalne ceny prądu dla gospodarstw domowych oraz małych i średnich firm, zachowując dotychczasową maksymalną cenę energii elektrycznej na poziomie 412 zł za MWh netto do określonego limitu zużycia.