Jak podało Radio Zet, z dokumentów kontrolnych NIK-u wynika, że „kosmiczne", ale kwoty POLSA wydawała na pensje, podróże i honoraria dla ekspertów, a nie na odkrycia, badania czy cokolwiek, co powinno należeć do jej obowiązków i zadań. Wszystko to odbywało się bez przetargu i i bez respektowania ustawy o zamówieniach publicznych.
Zobacz także: Rafalska: Zakaz handlu w niedzielę będzie stopniowy. Początek już w 2018 roku
Na 10 mln zł z publicznych pieniędzy złożyły się pensje (na to przeznaczono połowę budżetu), ubezpieczenia, należności za nadgodziny, koszty podróży. Tylko na bilety lotnicze wydano 200 tys. złotych! Z pewnością nie były to najtańsze połączenia... 350 tys. złotych przeznaczono na honoraria dla ekspertów. Wszystko to było niezgodne z ustawa o zamówieniach publicznych, odbywało się bez organizacji konkursu czy przetargu.
Sprawdź również: Tak karmią w polskich szpitalach. Nie uwierzysz w to, co zobaczysz na zdjęciach! [GALERIA]
Zamiast 17 zadań, do których wykonania zobowiązano się w ustawie, rozliczono się tylko z jednego, a eksperci nie dostarczyli sprawozdań z wykonania jakiejkolwiek działalności.
Jak widać, najwięcej czasu pochłania... wysadzanie pieniędzy podatników w kosmos.
Źródło: radiozet.pl